dubelek wyszedł na zakończenie.
Tu zrobił się bajzel, nie zdążyłam powiązać rozsadnika, deszcz zrobił swoje, ale dobrze że pod moją nieobecność padał.
Wyżej na zdjęciu, w tej białej Willi mam nowo odtworzonego fryzjera, już po powrocie ze szpitala byłam na strzyżeniu.
Jest jeszcze Spa ale nie wybieram się. jak pracowałam w upały do 12 to miałam Spa a potem pod prysznic. i odpoczynek

Pazury robię sama, ja zupełna samosia.
To mój rozsadnik z Limką i Phantom, Patyki z ubiegłego roku zakwitły, jest tego bardzo gęsto, wiosną ruszę i przesadzę do doniczek.