To biorę się już chyba za ostatnią przeróbkę w tym roku

A raczej ciągnę sosnową na froncie...dalej po południowej stronie

To najstarsza i najgorsza rabata. Chaos i bałagan. I najtrudniej coś tam zmienić, bo rosną tam już śliwy wiśniowe, oczywiście nierówno i świerk srebrny, i dwie ładne choiny kanadyjskie, i kilka cisów. Te rośliny są już raczej nie do ruszenia.
A poza tym kilka białych i żółtych trzmielin w kulkach, hortensje, bez Palibin, klon palmowy, róża na trejażu, jałowce płożące i już mi się nawet nie chce wymieniać, co jeszcze. Marzę o tym, żeby to wreszcie jakoś ogarnąć, żeby było chociaż spójnie. Wywaliłam właśnie z niej dwie tuje i dwa jaśminy - chorowały z braku słońca. Bo to niby południe, ale ze względu na wysoki płot, półtora metra wysokości w cieniu. Trudność polega też na tym, że za płotem wysoki dom sąsiadów, który chciałabym zasłonić, a jednocześnie nie zabrać całego południowego słońca domowi. Rabata wąska: 160 cmi. M. nie chce nic odstąpić trawnika (190cm). Przy domu kostka 120 cm szerokości.
No to takie fotki poglądowe na szybko, stojąc w sosnach z rodkami widok południowy wzdłuż płotu:

Poniżej pomiędzy klonem a śliwą wywaliłam tuje i jasminy i przymierzałam choiny, ale odeszłam od tego pomysłu. Teraz myślę, żeby tam posadzić jedną choinę prowadzoną w stożek i kolumnowego cisa jako bazę. byłoby nawiązanie do dalszych nasadzeń. Tą hortensję spod śliwy też zamierzam wywalić. Za dużo tu różności.
Nie umiem spojrzeć na tą rabatę w całości. Musiałabym wszystko wywalić, a tego już nie zrobię

Help!!