Od wczoraj leje i wieje. Pojechałam na szybko zobaczyć czy nie poprzewracało drzew, czy stoją donice. Oczywiście, że niektóre leżały w błocie..a drzewa świeżo posadzone w rozmoczonej glebie nieco się pochyliły pod naporem wiatru, ale nie złamały się.
Zobaczcie jak wieje:
Przepis na miksturę i ja spiszę. Siarczan magnezu u mnie cały czas na stanie.
Cudowna. Jaką ma u ciebie Alicjo wysokość? Mogłabym prosić fotkę całego krzaczka (chodzi mi o jej pokrój)? W poprzednich latach też łapała plamistość? Bo może bym ją posadziła jako kompana dla Red Leonardo... tylko czy w realu taki ciemny róż/bordo by pasował...?
Gosiu, oczywiście, że to dobrze jeżeli Twoja róża to nie Swany.
Moje białe różyczki często różowieją po deszczu, u Ciebie może są inne warunki klimatyczne i tak się nie dzieje.
A proszę Cię bardzo!
Życzenia spokojnych nocy przyjmuję i bardzo pragnę by się spełniły - zaczęłam dzisiaj ostatnie 30-dniowe odliczanie, więc to już do sprawdzenia tuż-tuż