Aha, teraz rozumiem.
Ja mam kompostownik od zeszłego roku. Wiosną niewiele z niego skorzystałam, było chyba za wcześnie. Ale teraz, jak sadziłam nowe nabytki, aż ręce zacierałam, tyle dobrego kompostu wygrzebałam ze spodu. Ciężko tylko mi się dobrać do spodu, bo górka się zrobiła wielka. Muszę też pomyśleć o drugim kompostowniku
Małgosiu, bo to jest tak, że my lubimy spędzać aktywnie czas w ogrodzie.
Złapałam się na tym, że odkąd przerabiam ogród, zostawiłam w spokoju meble w domu i już nie myślę o ich ciągłym przestawianiu I fotele, i dywan przestały jeździć po całym pokoju. Co to będzie zimą ?
Aniu, kochana, cieszę się że wpadłaś na kawkę. No sama widzisz, że potrzebuję kilku [ar oczu, żeby spojrzeć na rabatkę . Sama czuję, że to jeszcze nie to, ale choć róże są na swoim miejscu. Znajomy robi dla nich podpory, ale na razie są małe, więc mam nadzieję, że zdąży. Kiedyś, dawno temu była tam furtka, a potem zostało tylko przęsło. Wszyscy goście, co wychodzą z domu mylili się i szli do tej niby-furtki. Pomyślałam więc, że zrobię tam rabatkę z różami.
Teraz zastanawiam się nad przedłużeniem po łuku, trochę mniejszym, niz narysowała Małgosia, ale coś w tym stylu. Cały czas chodzą mi po głowie kulki bukszpanowe na żwirku, tak jak u ciebie jest Ana, z czerwonymi żurawkami i jakąś trawką I dodam z tyłu jeszcze jakąś różę rabatową w kolorach różu
Witam serdecznie.
Żurawek mam kilka odmian:
te ciemno różowe to Berry Smoothie,
te przy śmietniku to Creme Brulee
na przedogródku to Lime Marmalade
a z tyłu przed hortkami, przy altance to "SOUTHERN COMFORT"
Wszystkie bardzo lubię
hi, hi, hi ...
Ewo, normalnie ubawiłam się. Tyle w tym racji
Ale ławeczka jest dla w-Musia. Lubię, jak siedzi w ogródku, gdy ja coś tam robię. On po tygodniu ciężkiej pracy odpoczywa , a mi czasem jakiś kamień przeniesie, krzaczek wykopie, podpowie co nie co, kawkę zrobi, miłym słowem obdarzy
Niestety pod ziemią mam pokłady piasku, potem wylanych resztek betonu, gruzu, a nawet żelbet był, ale na szczęście druty już pordzewiały i udawało się je ukręcać usuwając razem z kawałkami betonu. Z wierzchu przysypane, ale rośliny tam nie urosną, trzeba przygotować glebę. Tak ekipa budowlana rządziła na działce, śmieci przysypali i po problemie mieli.
Mam podobnie. W poniedziałek się narobiłam przenosząc trawę, to wczoraj ręką ani nogą nie miałam siły ruszać ... Dziś poszłam na drugą rabatkę popracować, bo w tym słońcu roślinki w doniczkach się gotowały.
no ja jak się wczoraj na słońcu urobiłam wygrzebując i tłukąc beton w ziemi, to dziś już nie poszłam kopać, muszę zachowywać energię na inne obowiązki, może jutro będę kontynuować
Widzę Iwonko że zachorowałaś na różyczki
I wcale się nie dziwię bo zachwycają nie tylko pięknymi kwiatami ale i zapachem.
New Dawn szybko rośnie, będziesz zadowolona z tego zakupu.
pozdrawiam
Kasiu, już drugi raz zaskoczyłaś mnie swoją wiedzą. Musiałam szybko wygooglować motylka rusałkę, żeby się dowiedzieć, że to jest ten, co do moich jeżówek się przykleił.
Joasiu, bardzo podoba mi się bonica i Elizabet Quen. Zapisuje sobie na listę. Mam już New Dawn, jeszcze młodziutka, kupiona w zeszłym tygodniu. Do tego przydałaby się jakaś rabatowa, ale powoli, ...
Do zielonego pasują idealnie, postawiłam doniczki koło rozplenicy, tak na chwilkę i miodzio .
Ambrowca ogołocilam z dolnych liści, muszę wyprowadzić go na ładne drzewko i pieniek do prostowania idzie .
Doniu, miałam w planie ciurkadełko, nawet z kamieniarzem jestem umówiona, że mi przewierci kamień, ale nie mam kiedy pojechać, a ja w gorącej wodzie kąpana. Jak dziś robiłam nasadzenia, to musiałam wkopać pojemnik (to taki, jak murarze korzystają, w Bricomarche kupiłam za niecałe 20 zł). A ten pojemnik po to, by rozplanować nasadzenie liliowców. Potem mnie naszło, by wyłożyć kamyczkami i tak już poszło. Boje się tylko, ze jak nie będzie pompki, to się zamuli moje mini-oczko. Zobaczę więc, co dalej.