Ogólne migawki ogrodowe - knautia Thunder and light kupiona w ubiegłym roku jako 2 listki na 2 sadzonkach. Bardzo ją lubię. Jak to dobrze, że Anula Zana ją rozpoznała na zdjęciu.
W przerwie zrywania darni z tyłu domu (napełniłam pół przyczepy towaru) dając odpocząć plecom poprawiłam kształt różanki i bawię się teraz w tetris. Ale w końcu rabata jako taka jest i nawiązuje kształtem do tyłów.
Tak było - rośliny posadzone z tyłu kładły się mając za mało słońca. Róże to samo. A dosłownie 15 cm dalej - piękne i sztywne bo tam słońce dociera od rana do późnego popołudnia.
Tak po poszerzeniu - teraz rabata ma 120-140 cm głębokości do tujek i na takiej przestrzeni może w końcu odetchną. Przy okazji udało mi się dostać do host posadzonych pomiędzy tujami i je podzielić bo potwory porosły.
Teraz trwa przekładanie roślinek tak aby się zmieściło to co już tam wcześniej było i jeszcze cokolwiek innego. Efekt końcowy - wieczorem
Wydawało mi się że w tym roku bardzo mocno przycięłam kalinę. Ale poprawię w kulkę jeszcze bardziej jak przestanie padać. Pod nią hortensja Kindzi szaleje z rozmiarami choć w tym roku kiepsko kwitnie.
Tu masz choćby powierzchnie większa od 30 m2 i to bez nasadzeń (i w trakcie deszczu wiec ciemniejsze niż na sucho)a to jedynie jeden z mniejszych fragmentów. Wszystko zależy jak bardzo kamienie zarobisz w zieleni. Trzeba tylko poczekac a z rośliny podrosną. Kolor ciemny to kolor ziemi zatem mniej rzuca się w oczy nią zaraza po oczach biała Marianna
Ciemne kamienie tworzą super tło wg mnie
Skąd wiesz, że myślę o postumencie pod sferę niebieską?
I nie wiem: piaskowiec, granit, cegła? Piaskowca nie mamy w ogrodzie w ogóle ale może będzie ładnie wyglądał na tle bordowych buków w zakątku? Cegła jest na podłodze w szklarniooranżerii i docelowo będzie między skrzyniami i pod stodołą. Granit jest nasz miejscowy. Piaskowiec też z kopalni nieopodal - nie wiem... .
Takie ważne wydarzenia życiowe i święta zawsze powodują głębsze drgania serca i duszy.
Teraz zaś po urlopie wypoczęta, pokazujesz bella Italia. Podobają mi się te cegły, zielone kolory i patyna. Jak tęsknię za Włochami - jadę do Lublina. Zawsze to coś.