Furczak gołąbek jakoś nigdy mi na zdjęciu nie da się złapać, zwinny jest, że hej pięknie obrośnięta ta pergola, inne widoczki bajkowe moja stipa wysiana to jakiś wypierdek, a Twoje cudne buziaczki
Asiu, uznaje się stipę za trawę krótkowieczną, czasem jednoroczną. W tych regionach Polski, gdzie zimy bywają mroźne, może wymarzać. Długo się opierałam chęci zaproszenia jej do ogrodu właśnie z powodu tej nieprzewidywalności, czy przeżyje.
Mam ja od dwóch lat z wysianych w domu nasionek. Pierwszą zimę przeżyły wszystkie sadzonki. Na wiosnę ją ścięłam. Efektownie zaczęła wyglądać po roku od wsadzenia (zeszły sezon). Próbowałam ją przesadzić w nowe miejsca, ale ona tego u mnie nie lubi.Te przesadzone sadzonki nie przeżyły zimy. Mocno się wysiewa.
Warto zaryzykować z wykorzystaniem jej na rabatach, choć osobiście nie planowałabym z nią rabaty w jakimś eksponowanym miejscu.
Po raz pierwszy zakwitła mi rodgersja kasztanowcolistna. Zestawienie kocimiętki (lubi patelnię) i parzydła (lubi wilgoć i półcień) daje miły dla oka efekt.
I stipa w różnych zestawieniach. Jak ona pięknie świeci.
Mirko, nie nie, to jest hortensja kupiona teraz w ogrodniczym, więc na pewno podpędzona. W te upały ma ciągle zwiędnięte kwiaty, biedna taka. Zeszłoroczna nie kwitnie i wcale się nie spodziewam, bo taki miałam"świetny" pomysł, żeby ją obciąć wiosną. Leciałam z sekatorem przez wszystkie hortensje i tej też się oberwało.
Siewki stipy też mam sporo. Po upałach zbiorę je i wsadzę w większych kępkach.
Dzięki Kamilko Susza u nas straszna. Róże ledwo otworzą pąki i zaraz przekwitają. Tempo w tym roku zawrotne. Nie mam nawadniania, więc codziennie biegamy z wężem. Z lekka mnie już to denerwuje.
Dziewczyny podziękuję zbiorowo Dziękuję bardzo
Stipa jest trzeci sezon, zimowała już dwa razy i jak widać ma się bardzo dobrze Jak wczoraj troszkę pieliłam, to zauważyłam kilka siewek
Buziaki Wam zostawiam i mam nadzieję, że za chwilę znowu będę