Tego nie praktykuję, ale na zimę to nie, niech je śnieg otuli, a przykrycie to dopiero w marcu, jak lody stopnieją, wtedy na pewno będą szybciej plony.
Niezupełnie ogrodowiskową, bo ja nie daję maty tylko kamyki, grubo korę lub grubo zrębki drewniane. niech sobie dżdżownice swobodę mają
Przedostatni warzywnik - jako ścieżka - dałam zmielone gałązki, nie mam zdjęcia gotowego warzywnika, bo dopiero sypiemy ziemię, jeszcze ogród nie skończony jest. Chociaż w jednej skrzyni już rośnie rzodkiewka i koperek na natkę.
Przeoczyłem jeszcze by odpowiedzieć na to pytanie:
1. Nie - szmaty brak. Na wierzchu było trochę kory. Z pewnością nie 5-10 cm jak gdzieś czytałem. Była kora drobna a potem też trochę grubszej.
2. To miejsce z większymi rododendronami jest minimalnie wyniesione na całą resztę i tam woda nie będzie stała. Przeczytałem w którymś poście o keramzycie na spodzie dołka. Myślę, że u mnie to nie będzie dobre. Raczej spowoduje, że w to miejsce będzie spływać i zostawać dodatkowa woda. No chyba że bym zaszalał i kopnął dołek ponad metr głęboki i wchodzący pod kostkę. Dokopałbym się do opaski drenażowej i to byłoby miodzio. Zobaczę jak się będzie kopało - czy dam radę wyryć jakiś sensowny dołek do drenażu. Tam gdzie są mniejsze rh - tam mam większe szanse. Niedaleko od tego jest wejście wody do budynku, które przechodzi pod fundamentem. Tam był wrzucany i zagęszczany piach. Muszę dokopać się do tego piachu i będzie git.
Przydałoby się jeszcze posadzić jakieś zimozielone, najlepiej coś żółtego - może trzmielinę? Będzie i ładnie i zgrabnie oraz ozdobnie cały rok. I to zielone pokołtunione nie będzie tak straszyć. Cebulowe łączymy z innymi roślinami, aby maskowały zasychające liście po przekwitnięciu.
Tuja tak ma że w środku robi się brązowa i te przyrosty opadają, lepiej je zawczasu zebrać. Jak zbierzesz będzie zielona a nie kołtuniasta. Więc chyba lepiej mieć zieloną niż z wyglądu "chorą".?
Nadmiernie podeschła z powodu suszy, za mało podlewałeś. Tylko podlewanie może je uratować w następnym sezonie i na pewno wyładnieją, a jak będą znowu miały za sucho - to będą coraz gorsze.
Susza wzmaga szyszkowanie, a suszy było aż nadto. To objaw naturalny, otrzep tuje z suchego i zbierz. Od razu będą lepiej wyglądały i czysto oraz zielono.
Bynajmniej nie oczekuję, że ktoś podejmie decyzję za mnie.
Obojętnie na co padnie wybór póki co muszę jeszcze skombinować przyczepkę, nawieźć kompostu, przesadzić kilka roślin.
Graby kocham- ich jedyny minus to, że nie są zimozielone. Zawsze kojarzyły mi się tylko z UK. A kiedy zobaczyłam ich wspaniałe połączenie z lipami w sercu Puszczy Białowskiej to po prostu wiem, że będą miały szczególne miejsce w moim ogrodzie. Tylko oczywiście nie w takich gabarytach jak w Puszczy.