A grabom yo po prostu trzeba przyciąć wszystkie gałęzie choćby symbolicznie albo trochę więcej tak by pobudzić uśpione paki do ruszeniaz ale to spore drzewa wiec może potrwać. Moje graby te zwykle kupione piltora roku temu mimo cięcie jeszcze ani świeżego liścia nie wypuściły poza rym co miały. Ale zimujA i żyją ale czasu im trzeba.
Krzywuskowi zrobiłabym odciąg. Moj jeden tez potrzebuje ale ze rosnie w podjezdzie wiec to teoche niewykonalne

Aniu chyba czas na poszerzenie rabatki z hostami, cio?
a milin przycinasz mocno czy raczej nie? sąsiad obcina wszystkei przyrosty i potem mocno mu kwitnie. oczywiście nie jest to widok jednego wielkiego pomaranczowego kwiatu, bo liscei widac, ale wiecej ma tych kwiatow niż Ty a jego krzak będzie podobnej wielkości, ma może z 5-8 lat już. zawsze b.mocno przycina. glicynię też mocno tnie koncem lipca.

Dzisiaj w kalendarzu Anki,
mówią, że to zimne już poranki,
więc ja z serca gorącego ślę Ci wszystkiego najlepszego.
Dużo zdrowia i uśmiechu, głębokiego oddechu,
kiedy smutki i zmartwienia oddalą Twoje marzenia.

Witam Cię Asiu! Od jakiegoś czasu podglądam co w Twoim ogrodzie się dzieje a to za sprawą kulkowiska... Fajnie to wyszło z tymi trawkami. U Ciebie one są cały czas w słońcu?