Ty mnie rozbrajasz Sknero jedna!!!!
No masz takie pomysly, że ja wymiękam....i cieszę się, że mogę Cię (Was) podglądać...
Też sądziłam, ze to lampy będą...a to doniczki...malutkie...boskie!! Dlaczego ty na Ślasku mieszkasz?? Dawaj na Pomorze...od razu nogi będziesz mieć takie dłuuuugie
Dziś pojechałam dość daleko po buki Zlatia i nie dość że małe to jeszcze inaczej szczepione niże ten jeden którego już mam. tzn. tamten jest szczepiony ok metra i potem idzie korona a te dwa są bardzo nisko szczepione taki bardziej naturalny pokrój mają. Myślałam tam z godzinę , w międzyczasie telefon do Magnolii o poradę, wreszcie wzięłam je i wróciłam do domu.
Potem poszłam sadzić i kolejna załamka.
Ponieważ te dwa nowe miały być obok siebie bo mają podobną formę to musiałam tego starego przesadzić w inne miejsce gdzie akurat zaprojektowany był jako samotny. Wzięłam się za kopanie i ręce mi opadłyL Wylazł ale z obżartymi korzeniami, zostało tylko kolka niteczek i jedne grubszy korzonek a reszta wyżarta
Nie daję mu większych szans ale wsadziłam podsypałam kompostem w dziurę i będę czekała w nadziej że jednak przeżyje i odbuduje system korzeniowy.
I wyjaśniła się sprawa tej dziury przy korzeniach która latem znalazłam
No dobra, nie będę czekać do jutra, bo będzie po ptokach
1/2 kg ziemniaków
1/2 małej dyni (czyli jakieś 1/2 kg)
200 g mąki (ilość zależy tak naprawdę od tego ile wody jest w ziemniakach i dyni)
2 łyżki startego parmezanu
1 jajko
szczypta cynamonu oraz gałki muszkatołowej
sól, pieprz
masło
świeże listki szałwii
cytryna
Ziemniaki ugotuj bez skórki w osolonej wodzie, odcedź i rozgnieć na puree. Dynię wydrąż, przekrój na ćwiartki, skrop cytryną i włóż w naczyniu żaroodpornym do piekarnika (180 stopni) na ok. 20 minut. Po wyjęciu obierz ze skórki, ostudź i pokrój w kostkę, a potem zmiksuj blenderem na puree. Warto podsmażyć puree dyniowe na patelni, aby odparować nadmiar wody z dyni.
Połącz w misce puree ziemniakowe z dyniowym oraz dodaj pozostałe składniki (bez masła i szałwi- bo to do sosu). Wyrób rękami albo robotem aż powstanie jednolita, gładka, miękka masa. Bierz po małym kawałku, rozwałkuj i uformuj gnocchi. To tak jak kopytka, tylko potem trzeba je na widelcu przejechać palcami, żeby powstały takie fikuśne rowki, na sos
Ugotuj w osolonej wodzie, jak wypłyną na powierzchnię, odcedź. Okrasz je roztopionym masłem z liśćmi szałwi. Można na koniec posypać na wierzchu dodatkowo parmezanem
Bogda nie wiem czy można ale akurat szłam z sekatorem i jakoś tak mi sie ucięło. a tak poważnie to znalazłam wolną chwilkę i zaryzykowałam jak się nie uda to spróbuję w okolicach sierpnia lub kupię.
hahahahhaha dobre. to byłoby cudnie.Wracamy a tu drewutnia gotowa. dzień przed naszym wylotem był tylko fundament, więc w sumie to całkiem prawdopodobne że to jednak teściowa!
Anitko- uszy mam gorące ze wstydu że tak miło napisałaś.
Magda70 napisałaby że te nasze rzeczy powstają bo na drugie imię mam SKNERA. I wiesz co, byłoby w tym dużo prawdy. Taka mam naturę, że jestem oszczędna i jeśli widzę lamę za 1200zł a wiem że materiałowo warta jest 100zł a resztę musze dopłacić bo jest design to krew mnie zalewa!
I jeszcze fakt, że chcę mieć coś ładnego ale też niepowtarzalnego i niedostępnego.
Ot i cała tajemnica.
A mojego męża chwal bo i ja go chwalę bo dla mnie jest THE BEST!
Olu, Irenko, Gabrysiu – już tłumaczę. Doniczki - Całość wykonana z profili aluminiowych, potem malowane proszkowo w malarni. Chuda rurka jest pusta w środku na to naspawana jest doniczka (przecięty kawałek profila okrągłego a pośrodku dan wywiercona dziurka aby woda spływała do rurki, która jest tez nogą do wbicia w ziemię. Dolna część szerszej rury czyli doniczki od środka jest zasilikowana po brzegach aby woda nie przeciekała Lampy - Całość wykonana z profili aluminiowych, potem malowane proszkowo w malarni. Profil aluminiowy kwdratowy ma wycięte prostokątne dziury które zostaną zaklejone pleksi opal.