Agatko, działam, nawet za bardzo. Dziś cięłam dużego iglaka, zdjęcia jutro, bo skończyłam, jak już szarzało. Wyszedł rozczochrany, takiego samego zrobiłam w ubiegłym roku. Kiedy skończyłam i usiadłam, żeby ocenić efekt, okazało się że trzeba będzie zabrać sprzed niego rosnące rośliny, bo mu zasłaniają nogi. I już jest robota na jesień, tylko gdzie ja je posadzę?.
To jest ten ubiegłoroczny przed i po fryzjerze, ten dziś cięty jest w ten sam sposób, tylko większy.