Mój trawnik po zasileniu go nawozem wygląd całkowicie inaczej. Ewidentnie brakowało mu azotu. Wysiałem amofoskę z saletrzakiem. Zdjęcie poniżej. Na zdjęciu nieproszeni goście.
Rany! Normalnie jak u Oudolfa! Wielkie plamy rulez!
Też chcę, ale mnie zachciewajki pokonują Tym łatwiej, że kupuję rośliny w ilościach "na rozmnożenie", więc coś trzeba wsadzić w międzyczasie
Elu, czy to białe pośrodku to może przetacznikowiec wirginijski? W jakich warunkach on u Ciebie rośnie?
Bo mam dosłownie jeden egzemplarz i się nie mogę zdecydować: wyrzucić go czy zostawić.
On u mnie rośnie bardzo wysoki (chyba ze dwa metry ma!) i się strasznie pokłada. Podobno to wina zbyt małej ilości słońca. Ale u mnie więcej nie ma, więc jeśli to faktycznie jest przyczyna pokładania się, to chyba go jednak wyciepię...
Oj Aniu a jak ja się cieszę, ze je mam. Werbenę dostałam od Ewy Bacowej. Limki zachwycają. Mam tez Phantoma ale zapomniałam zrobić fotki. Wiosną kupiłam dwie sztuki na targach. Posadziłam na murku w przed ogródku.
Natomiast róża Gefyld kwitnie po raz drugi. Może się zbierze i będzie kwitła jeszcze raz. Zobaczymy.
Na chwilę pojechaliśmy na zamek. Oblężenie Malborka w tym roku mnie nie zachwyciło. Absurdem jest połączenie dwóch imprez Oblężenia z Festiwalem Food truck. Dla mnie jest to rytm ulicy i nie ma nic wspólnego z magicznym średniowiecznym klimatem.
Mimo to znalazło się coś dla miłośników kwiatów. Pani zgodziła się na publikację zdjęcia. !5 lat Róż z ogrodu Wielkiego Mistrza
Róże na murku same się nie oczyszczają. W tym tygodniu kończę wycinkę przekwitłych kwiatostanów.
Natomiast za ławka wysiałam kosmosy. W przyszłym sezonie docelowo wysieje Werbenę.
Prześliczne kompozycje, powolutku daze do tego u mnie w ogrodzie zeby bylo tyle samo zieleni co koloru. Niestety jeszcze troche mi brakuje koloru na czerwiec do polowy lipca.
Dorotko,tak wyszło przez przypadek ,bo firletki dostałam od Iwonki_d jak jeszcze nie kwitły, a były z mieszanki kolorów więc nie wiedziałam jakie bedą, zakwitły na biało i czerwono, i te czerwone akurat koło tej lili się trafiły .Też jestem zachwycona tym przypadkiem.A przy okazji ...dziękuję Iwonko
U mnie pada..codziennie prawie, ale po trochu.. albo dużo szybko i na raz.. patrzymy w pogodę z powodu pracy) i niestety jeszcze 10 dni takich byle jakich..
Jakby padało ciurkiem przez 3 dni , ale spokojnym deszczem to by podlało, a tak albo moczy, albo zlewa i na szybko to ucieka do kanalizacji.. glina nie zdąży tego przyjąć tylko puści dalej..
A co do suchodrzewa..to ostatnie 4 zimy były byle jakie, a nawet 7 zim ostatnich nie było, ta troszkę lepsza ale ze śniegiem. Jak ktoś chce , ma czas i lubi może ciąć kilka razy w sezonie suchorzewy, ale ja bukszpan tnę tylko raz do roku, a czasami i mniej.. W tym roku tylko cięte połowa na froncie i na wsiowej.. a to nawet nie połowa, może 1/3... Podziękuję za wszystko co pracochłonne.. to dobre dla młodych, zdrowych i bez pracy. Albo dla bogatych co ich stać na ogrodnika..
A ja ani młoda, ani zdrowa, ani bogata i w dodatku z pracą do śmierci.. bo jak przejdę na emeryturę to muszę sprzedać dom z ogrodem bo tego nie utrzymam finansowo.
Jeszcze jesteś na etapie euforii z ogrodem, bo go zakładasz, masz czas na ogród to nie patrzysz na takie rzeczy, ale i Ciebie to dopadnie W pewnym momencie stwierdzisz, że jeszcze trzeba mieć czas żyć ,a nie ciachać suchodrzewy. Piszę o tym od 2 lat, ze pora zmienić ogród na mniej obsługowy bo za dużo czasu pochłania, wiec nie gniewaj się, ale propozycje czegoś co będzie gorsze nie tylko wizualnie ale i czasochłonnie odrzucam od razu.. W dodatku z nutką ironii...
Bez obwódek też obleci.. mniej elegancko, ale będzie.. chociaż żal..
Tu jest bez i ogród sie z tego powodu nie zawalił.. a ja wcale nie mam ochoty tu niczego robić
Dziękuję za towarzystwo do śniadania... i wracam do pracy... jak ja nie lubię poniedziałków Jak przeżyję poniedziałek to do końca tygodnia jakoś się przekulam..