Dzisiaj wyszłam do ogrodu, by powycinać co nieco z wyschniętych roślin. Słonko przypiekało. Zerknęłam za żywopłot, ochota na wycinkę odeszła
Uzbierałam trochę ziela, dopełniłam ogrodowym kwieciem i wstawiłam do wazonu
Potem szukałam dobrego światła.
Tak zakończyła się ogrodowa praca. Wiatr przegonił chmury, sypnął piaskiem w połączeniu z kilkoma kroplami deszczu i nadzieja na wilgoć rozwiana
Ostała się żółć.....nie tylko we wazonie

Kasya napisał(a)

Haniu czy ty siedzisz troszkę w tym ogrodzie i podziwiasz czy tylko pracujesz ?

właśnie przy wstawianiu zdjęć oglądam i mogłabym podziwiać tylko ja widzę same mankamenty do przeróbek.

spojrzałam a zegar i widzę ile czasu zajęło mi wstawianie zdjęć.
Tylko latałam jeszcze przekręcać krany do podlewania.
bo mam tańszą taryfę w południe.

Najwięcej podziwiam jak ktoś przyjedzie do mnie na herbatkę ogrodową.

najczęściej w te upały w ciągu dnia prostuję i wyciągam kręgosłup na wielkiej piłce.
i podciągam nogi do góry, ulga na kolana.
a rehabilitację ma w październiku, to teraz ratować się muszę.

tu dobrze widać Coconut Lime. w dzień i wieczorem mają opuszczone głowy, rano stoja sztywno.

Alicja169 napisał(a)

kolejne dzisiejsze próby Nikonem

Śliczne zdjęcia cyknięte

Szpaler stracił na wyglądzie, bo jeszcze raz je wiązałam tak rosną w górę, cięte były na jedno i dwa oczka.
mało nawoziłam,

wąskie trawniki miedzy rabatami podlewam co dzień ręcznie, nie mogę nastawić zraszaczy bo poparzy rośliny na rabatach.

tu sa najwyższe




Juz dziś suche badyle po irysach wycięte i ten odcinek wypielony przed południem tu jest ciut cienia.

anka_ napisał(a)

Takim to dobrze...

Przepiękne!

kosmos czekoladowy jeszcze nie kwitnie, to zakupione wiosną kłącze, wyłamałam jeden pęd, ukorzeniłam go.

a tu pączek młodej sadzonki.


Porzeczna rabata, były tu 3 juki, jesienią wyrzuciłam, została jedna, już się podzieliła.

Od środka tej rabaty poprzecznej zaczynają się anabelki.


widoczne kopce kreta tu przechodzi pod trawnikiem na rabatę środkową.

U nas w tej chwili w słonku

41 stopni!!!

tu kopce kreta za trawa po obu stronach.

samosieje, miejsce czeka na róże.

W Mai z Kondziem panowie mówili, że podlewają ręcznie. Naprawdę nie wiem jak oni to robią i ile czasu... ja samą różankę przed zrobieniem nawodnienia 1,5 godziny podlewałam.
Anyway, dziś wyobraźcie sobie, że pojechałam się odstresować;D

Trzeci rok w tym odcinku mam posadzić kopytnik. jak wsadziłam dwie maleńkie sadzonki 3 lata temu rozrosły się a było by już pełno.
i tak ciągle do tyłu jestem. gołe zarasta opielić trzeba. lubię zarośnięte mniej syzyfowej pracy.

to na drugiej środkowej po prawej stronie brzozy.

wanilki szaleją ...sięgają mi do ramienia



temu też upał nie straszny

Po trzech miesiącach czekania przyszły do mnie w końcu żylistki wysmukłe variegata

Ładne rośliny problem w tym, że miały być w marcu posadzone w łące wzdłuż ścieżki, a teraz łąka powyżej pasa i nie ma jak sadzić będą się kisić w doniczkach do września
A mogłyby już fajnie rosnąć.
W ramach przeprosin zapłaciłam za nie tylko połowę ceny
I lawendę dostałam w prezencie

Kwadrat teraz był obsadzony jeżówkami Pink Double Delight, White double Delight i Bon bon, na obrzeża poszły w dwóch rzędach żurawki purple Petticoals wytrzymałe na słońce i braki wody.
50 szt wcisnęłam, miałam swoje stały, nie było co z nimi zrobić.
Kwadrat wyszedł bezplanowy, w tym miejscu trawnik miał duzo perzu, walczyłam spalałam odrastał, to ręcznie pozbyłam się wszystkiego.
Wygląda na łatę w trawniku, ale co tam
chciałam jeżówek więcej nie ma gdzie posadzić.

Przeciwna strona, w końcu jeżówki Delicius Candy

Tak podlewam zraszaczem, wczoraj było koszone.

Walczę z lisymachią, pożarła mi jeżówki wiosną i są bidy.

hanka_andrus napisał(a)

Wczoraj na swoim suchym trawniczku ledwie pół kosza źdźbeł się zebrało, ale chociaż się wyrównało. A dziś podlewa z góry, to może do końca nie uśmierciłam.

Haniu trawnik odbije...


lilia i róża Aleksander mcKenzie----nówki

BasiaLT napisał(a)

Basiu przecudne masz liliowce. A ten olbrzym najbardziej mnie urzekł ale nie tyle wielkością co falbaneczkami na brzegach. Przepiękny.

ten jeszcze jest w przechowalni,w warzywniku..może towarzystwo kopru mu służy

THE FAIRY

Ogórecznik sam się wysiał w tym samym miejscu. rósł w ubiegłym roku.

a tu poleciał kilka metrów dalej w ciasna dziurę.
został poznałam po liściach.

Piękna Ascot długo kwitnie w tych upałach.