Jedyny ocalały po zimie krzew lawendy pomieścił wielu motylich gości.
A na lilię św. Józefa czekałam wiele, bo prawie 30 lat. Sadziłam ją wielokrotnie - ginęła, albo zjadana przez nornice, albo gniła. Ostatnie cebule zbierały się trzy sezony, by nareszcie nieśmiało zakwitnąć, dostają więc teraz w nagrodę pokrzywową gnojóweczkę
Czas tak szybko leci, w ogrodzie tyle się dzieje. Teraz doszło zbieranie owoców, które potrwa do jesieni. Warzywnik, mimo że mały, też wymaga więcej uwagi. Mniej pozostaje więc czasu na zajmowanie się kwiatami. I chociaż spędziłam miniony tydzień w ogrodzie, to jakoś nie zmobilizowałam się do robienia zdjęć, cały czas wydawało mi się, że jeszcze zdążę... a to złudne jest ... Kilka fotek jednak specjalnie dla Was znajdzie się
Sama nie wiem, czy taki porcelanowy ptaszek w poidełku zachęci inne skrzydlate do wizyt, czy bardziej wystraszy ...
Natomiast w nowym poidełku zameldował się na wstępie zupełnie inny gość ...
O matko.Grażynko jaka ty jesteś precyzyjna.
To jakaś sosna na pniu.ale niestety już dawno, ileś lat temu ja kupiłam a nazwy nie zapisałam.Nie byłam jeszcze na forum.
Ja mam ta kotkę już 8 lat.a właściwie to maż dostał na urodziny 1, 5 miesięczną kulkę
O fajnie, jestemy w jednym klubie-kocim
O już sobie kosmosy kupiłaś .Jakby co, to pisz, nasionka zbiorę
Dziękuję.Ja jeż lubię do ciebie zaglądać,
Niezwykłe jest to zdjęcie, bardzo nastrojowe, zapraszające, by usiąść pod daszkiem, słuchać kropli deszczu i chłonąć zapachy ogrodu.
Bardzo lubię powojniki integrifolia za ich delikatność, a ten jest szczególnie ładny. Pozdrawiam