Magda nie dałoby rady wycieczka kieruje się zasadami trzeba się trzymać razem. Byliśmy z osobami niepełnosprawnymi więc wiesz więcej jeżdżenia niż chodzenia.
W przyszłym roku jadę w góry o tej porze jeszcze nie wiem w jakie ale w góry.
U Kapiasa byłam w środę. Piękna pogoda i pojedyncze osoby plus nasza wycieczka.
Też miałam mało czasu kupiłam marcinki i bibelotów już nie oglądałam bo wyruszyłam na oglądanie ogrodu.
Pokazujesz fotki we bo mgle. Rzeczywiście poranki na Podgórzu i w górach przepiękne. W Istebnej było z wtorku na środę -2 szron na trawie i na dachach. Górole już armatki rozstawiali.
Wygląda tak samo, pytanie czy będzie ta sama wysokość, ale to się okaże za jakieś dwa sezony jak się rozkręci w Twoim ogrodzie Jakby co to wiesz gdzie wołać
Jeżeli chodzi o oprysk możesz od razu pryskać jak tylko liście wypuszcza mikstura zabezpiecza. Potem można co 2-3 tygodnie. Mikstura drożdżowa doskonale wpływa na wszystkie rośliny. Podlewam nią również róże też opryskuje.
Naprawdę grzyby drożdży są bardzo pożyteczne.
Czytajcie o ich właściwościach.
Bylismy też u Kapiasa w drodze powrotnej. Ogród jesienny zadbany i ładny. Mam fotki w drugim telefonie i trzeba zgrać.
Kupiłam takie marcinki. Podobne do tych co ma Sylwia. Niech oceni.
One mają ciemniejszy kolor tutaj wyszły takie jaskrawe
Bożenka pewnie jeden KG. Możesz przeczytać ile góralek ja dziergalo na stronie chyba Jaworzynki.
Słuchajcie byłam zszokowana tyle się mówi o tym Koniakowie, że koronkarki w każdym domu a tu jeden sklep otwarty może się mylę.
Stringi też byly, ale nie pokazuje foty (męskie i damskie) bo to nie miejsce. Wyrzucili by mnie z forum.
Zaprowadził nas do niego przewodnik tam każdy każdego poleca, aby dutki zarobic.
Dużo czasu spędziliśmy w autokarze więc nie było specjalnie czasu na chodzenie po sklepach.
Pogoda była piękna oprócz wtorku. Jednak mgła po południu opadła i słońce zaświeciło.
Jak w góry to tylko jesienią
Elu ja gdybym chciała naniesiony muł zostawić to bym po tych trzech sezonach zalewowych do budynków gospodarczych nie weszła bo by mi zamuliło do 1/3 wysokości drzwi, a z biegiem czasu zaczęłoby zamulać dom. Nie mogę na to pozwolić dlatego na powodzie się nie cieszę sama woda zawsze wsiąknie, ale muł cudownie nie zniknie, a muł z roundapem zabija zalane rośliny.
Tak nam zabiło rok temu świerki serbskie i gunnerę. Tej ostatniej najbardziej nam żal. Sporo była warta i sporo pracy w nią włożyliśmy. Udało się uratować jedną sadzonkę.
W razie czego przypomnij mina wiosnę o tym astrze z tamy to wyślę
Elu pozwól, że zapytam. Kiedy taki oprysk wykonać i ile razy?
Mój żywopłot z limonkowego berberysa na stronie północnej domu już w sierpniu zaczyna nieładnie wyglądać i zaraz gubi liście. Świetny pomysł, bez ciężkiej chemii.
Co do twojego Marta żywopłotu, bałabym się i pęcherznicy i irgi. Może są już odmianowe, mniejsze. Ale pewnie droższe. Sylwia dobrze o niej pisze.
Irgi wszystkie wyrzuciłam, trafiły mi się bardzo ekspansywne odmiany albo bardzo wolno rosnące. Która fajna z nowych odmian, nie wiem.
Wioli pomysł super, jeśli tylko chcesz żywopłot wyższy niż irga, bo berberys Erecta ma świetny pokrój.
Weź pod uwagę jego kolce z czasem pewnie będzie wymagał korekty.
Plusem berberysów jest płytki system korzeniowy, łatwo je wykopać.
Powodzenia w wyborze
Elu w sumie trochę podobna do berberysów. Dobrze widzisz, że pod przebarwionymi jest włóknina, to ostatni fragment gdzie ona jest i miejsce w którym rosną te tawuły nie zasługuje na miano rabaty, taki przechowalnik. Ta tawuła to brzozolistna Tor.
Wszystkie podane krzaki ładne jak zadbane. Berberysy, ale te z wąskich i wysokich ok 1 m. Tak prawdę mówiąc każdy krzak trzeba przyciąć bo młode gałązki ładnie trzymają kolor. Owocowanie bardzo ważne ptactwo musi się pożywić.
U mnie na osiedlu dużo berberysów owoce trzymają się bardzo długo dopiero jak przylatują stada ptakow (paszkoty z rodziny drozdów, kosy i inne) w styczniu luty to w ciągu kilku dni owoce berberysow są objedzone.
Irga błyszcząca też widziałam żywopłot bardzo ładny jest i ma owoców od groma.
Ja bym posodzila irge błyszcząca lub berberysy.
Jednak berberysy przy wilgotnym lecie mają tendencję do łapania mączniaka.
Trzeba je zabezpieczyć opryskiem mikstura z drożdży. 1 kostka 100 g na 10 litrów wody i dodać 1 łyżkę płynu do naczyń lub płynnego mydła potasowego.
u mnie tez patelnia ale te podstawowe jezowki wlasnie tam najlepiej rosna. A te z nasion sa u mnie najzdrowsze i najbardziej zywotne.
Hortensji juz od dawna nie nawoze
Ten wpis temu miał służyć.
Nie można załamywać rąk. Na powodzie nie mamy wpływu a woda zawsze coś przynosi.
W Egipcie wypatrywali wylewów a Sylwia wprost przeciwnie.
U mnie też jak leje to mam wody w nadmiarze i pompuje do rowu. Teraz się to na mnie mści trzeba było zostawić sama by opadła. Melioracja w ogóle woda nie płynie.
Widoki przepiękne.
Byłam dzisiaj w ogrodzie Kapiasa kupiłam Sylwia podobne marcinki ale czy te same muszę jutro zobaczyć.