Dla mnie Fiskars jest teraz niezastąpiony. Pokaz cięcia wykonany przez Szefową w moim ogrodzie w czerwcu 2012 spowodował, ze akumulatorowych nie używam do bukszpanów.
cudnie kiedys czytałam relację pary z podróży, opowiadali o tym jak płynęli łódką z ojcemi synem takim o 5lat. Bardzo im się przymilali, wypytywali czy sa małżeństwem, czy mają dzieci. Pod koniec ojciec zaproponował by zabrali jego syna ze sobą by miał lepsze życie... relacja była taka, ze się popłakałam ze wzruszenia...
mam nożyce akumulatorowe i za chiny nie umiem nimi ciąć zdecydowanie lepiej długimi nożycami z fiskarsa. Tnij powoli, zaczynaj od góry i schodź na boki, odejdź na chwilę spójrz, wróć i tnij dalej. Naprawdę to nie takie trudne
większość jest posadzna tak że jak urwe łepek to nie widać, bo właśnie wschodzą trawy, jest obwódka z bukszpanu. Tylko przy stożkach wycinam do zera bo sadze tam pełne tulipany które bardzo marnie powtarzają kwitnienie w roku następnym i trzeba je wykopać i posadzić nowe. Po wiązaniu jesiennym traw wyjmuje czasami zaschłe badyle po tulipanach
większość jest posadzna tak że jak urwe łepek to nie widać, bo właśnie wschodzą trawy, jest obwódka z bukszpanu. Tylko przy stożkach wycinam do zera bo sadze tam pełne tulipany które bardzo marnie powtarzają kwitnienie w roku następnym i trzeba je wykopać i posadzić nowe. Po wiązaniu jesiennym traw wyjmuje czasami zaschłe badyle po tulipanach
...a ja wspaniałego Męża i kochaną (choć bardzo schorowaną) Teściową
Ale wirtualnie... co mi tam No sama powiedz - nie rozmarzyłaś się, kiedy przeczytałaś Anki posta?
nieeeee w plecah nie będzie żadnego miskanta, w nogach za to będzie rozplenica
Kiedyś te miskanty zasłaniały PC, teraz wprowadzają bałagan. Wykopie je chociaż przyznaję, ze na sama myśl się boje bo korzeń pewnie maja gigantyczny.... boje się też trochę o jodełki...