Jolu, liczę, że ten przymrozek to już ostatni taki tej wiosny. Trzymam kciuki za roślinki. Myślę, że sobie poradziły, bo przecież to nie pierwszy raz kiedy mrozi po wyjściu roślin.
Ja juz mam wszystko poobcinane i liście w większości uprzątnięte. No trudno. Najwyżej bedzie okazja do kolejnych zakupów
Rozanne wyjątkowo wyszło, za to czekam z niecierpliwością na Patricie. Pamiętasz jak w zeszłym roku dyskutowałyśmy nad tym bodziszkiem i jeszcze tym podobnym do Patrici, który mi się tak podobał, którego mi odradzałaś (nie pamiętam nazwy)?
Nie wiem dlaczego, ale bardziej bym chciała, żeby one ładnie przezimowały. Bardziej mi sie podobają niż Rozanne.
Jolu, chyba w ogóle bodziszki późno wychodzą. Faktycznie trzeba miec cierpliwość
Faktycznie jeśli kopiesz zanim powychodzą rosliny, to musisz sobie znaczniki powsadzac
Ja jeszcze nic nie ruszam. Cierpliwie czekam, aż rosliny sie bujną.
Gosiu, ogrodnik musi nauczyć się cierpliwości
Nie wiem, dlaczego ten mój bodziszek taki wyrywny.
Właśnie ja też zachodzę w głowę co sie stało różom.
Przecież były zimy dużo mroźniejsze i lepiej wyglądały niż teraz.
Czyli u Ciebie mimo, że obsypałaś kompostem też cięcie do ziemi?
A ja nigdy swoich nie kopczykowałam i miałam to zrobić w tym roku.
Chyba mimo wszystko spróbuję.
Ostatnio mam mało czasu i na forum i na ogród.
W tygodniu w pracy wariactwo, bo zaczęły się zmiany, więc wszystko na gwałt jest czynione. Siedzę dłużej.
Wczoraj przyjechał syn, a dzisiaj pojechałam z nim na konkurs do ambasady japońskiej.
Mimo, że nie wygrał jestem dumna i zadowolona. Poznaliśmy ambasadora i pracowników.
Bardzo miło się rozmawiało, mimo, że ja ani w ząb japońskiego, ale miałam przecież osobistego tłumacza
Jutro szykowanie słoików, dopiero wieczór dla mnie.
Rutewka orlikolistna
Piwonia majowa
Dereń kousa NN zapączkowany nareszcie na maksa. Mam go chyba 7 lat i zakwitł po raz pierwszy 2 kwiatkami w zeszłym roku
Może ktoś się zna na domowych. Mam taką palmę Areka jeśli dobrze pamiętam nazwę.
Na najstarszych liściach pojawiło się od spodu coś takiego - jaśniejsze przebarwienia.
Na jednym liściu natomiast coś innego - taka plama sucha, bordowo-brunatna.
Oprócz podlewania dostaje czasem taki nawóz w patyczkach. Co jej dolega i jak jej pomóc?
Kolejne postępy w warzywniku - grządki dostały kompost niemal pod sam brzeg. Sporo pewnie opadnie i się uleży. Na jedną wchodziło 16 taczek materiału.
Wczoraj przywitał mnie rano taki widok trawy z mikrokoniczyną.
Z uwagi, że przy tego typu trawnikach nie można wykonywać oprysków, aby nie pozbyć się wraz z chwastami tej koniczyny to piątkowy dzień spędziłam na ich wyrywaniu jakimś wynalazkiem kupionym przez męża. Super się sprawdzał, nie trzeba się było schylać. Niemal tylko ten chwast był do wyrywania, reszta ładnie zanikła w poprzednim sezonie dzięki koszeniu.
Kolor trawy jest już coraz lepszy.
Przypomnę jeszcze co Toszka pisała o niezbędnych pracach przy tego rodzaju trawniku:
Hej Judith! Innych widoków za dużo nie ma. A przynajmniej wartych pokazania
Ale niech będzie.
Na razie działo się tylko wzdłuż główniejszej drogi. Od wewnętrznej i pozostałych dwóch sąsiadów jeszcze nic nie robiłam. Zdjęcia z zeszłego roku oczywiście.
Mamy rabatę zdobyczno - grabową.
Siedzi sobie na niej perukowiec, hortensja drzewiasta...
Potem jest 5 grabów, cyprysiki, jakieś miskanty i hortki.
Obok jeszcze (ale już nie mam zdjęcia)smocza wierzba i klon drummondi.
Później jest kawałek wolnego i coś, co zdobyczne nie jest.
Zaczęty kącik japoński.
Zbiornik nadal czeka na wkopanie.
Ponieważ postawiliśmy płot, a przynajmniej tę część od ulicy, dziergam pomału wyrównywanie i porządkowanie zdobyczno-grabowej.
Byłam dziś w pracy do 16.
Mąż wykonał pierwsze koszenie trawnika oraz wertykulację 2 ścieżek trawiastych. Trzeba było spróbować nowy nabytek w postaci wertykulatora.
Już razem udało się też obciąć tuje na 3 stronach działki. Jutro rano dokończymy cięcie i dostaną nawóz.
Zdjęć brak. Zrobie jak skończymy.
Jutro też chcę obsadzić donice bratkami.
Donic 6.
Bratków 20.
Dotarły szałwie z albamaru. Całkiem przyzwoite. Myśle że je podzielę nawet.
Prymulki z marketu po 5 zł tez pójdą w rabatkę.
Dziś trochę popracowałam w ogrodzie, nie za dużo z racji odsypiania po nocy w pracy...
Ścięłam wszystkie trawy, w miarę ogarnęłam bałagan. Na jutro zostały mi tawuły japońskie.
Jutro też planuję posiać pomidory na rozsady i posadzić bratki do donic przed wejściem do domu.
A jak będzie czas to jeszcze ogarnąć skrzynie pod warzywa, bo dokupiłam kilka.
Tulipany coraz większe, ale jeszcze poczekam z ich wydołowaniem
Pozdrawiam