Marzenko, jak to jest. Gdy patrzę na prognozę widzę u Ciebie mróz nocą, troszkę ciepło w dzień, a Ty mówisz kobito, że wiosna No ja nie mogę, pomyślę co posadzić, ale byłoby mi łatwiej gdybym sadziła teraz sama, wystarczyłoby pokazać, a tak to weź i myśl hmm, ciężki orzech do zgryzienia.

Może pomarańczowe prymulki i cosik białego, plus proste jak drut gałązki lub pokręcone?

Zajrzałam i ja do saloniku
Śmiem twierdzić,że przy takiej figurce jak Twoja Madżen ,nie katowałabym się już skalpelami żadnymi
Wręcz taniec hula bym odtańczyła Pozdrówka mroźne z podkarpacia

Zostawiam dziś obrazki i kwiaty. Dla Ciebie. Nie pytaj, co to - widać, że charakterna roślina.

Wy tu od paru dni ćwiczycie. Ciągle o tym myślę i mam nadzieję że niedługo zacznę ćwiczyć biegi z taczkami. Pełnymi.

Aneta to Cie podziwiam...... ja nie umiem sama ćwiczyć. Zawsze znajdę jakaś wymówkę

Poczytałam ale nic nie powiem bo ja z tych co lubią zjeśc a broń Boze cwiczyc.Pewnie lepiej by było gdybym tu nie zaglądała albo się nie ujawniała. Trudno.Pozdrówka zostawiam.

ja codziennie czytam profil Ewki na FB i on daje takiego kopa, że trudno nie iść o 21 na ćwiczenia...
Małgosiu pierwszy mój skalpel to była tragedia po tygodniu macham skalpel i szok trening w sumie godzina intensywnych ćwiczeń, super

Marzenko ćwiczyłam dzisiaj Nie z Chodakowską co prawda ale ćwiczyłam Ten tydzień na rozćwiczenie przeznaczyłam bo kondycja kiepściutka. Następny tydzień będzie ze skalpelkiem