Pink Piano - duży, zdrowy krzaczek, mnóstwo pąków i pierwszy raz się tak ładnie rozwijają. W poprzednich latach od deszczu płatki miały plamy.
Artemis
Crocus Rose
Anitko kamienie wysypane były na trawnik więc musiały być szybko rozwiezione aby nie zniszczyć go bardzo.
Ławeczka rzeczywiście super. Kamień długo czekał na siłaczy.
Pojawiam się po dłuższej przerwie z nowymi fotkami. Przez tą pogodę widoki zmieniają się z dnia na dzień a zdjęcia szybko tracą na aktualności. Zwłaszcza róże pędzą w tym roku jak szalone. Zresztą, wszystko szybko nabiera masy.
Kończą piwonie, mam kilka krzaków i tak się składa, że rozwijały się stopniowo, jeden po drugim.
ta ma ogromne kwiaty
UlaB, te od Ciebie najpóźniejsze i najciemniejsze, super.
Z jednej strony dobrze wiedziec, ze nie tylko ja tak mam
Moj maz to tylko oczami przewraca jak wraca z pracy a ja cala umorusana w ogrodzie. Nawet w niedziele, gdy sasiedzi sie na tarasach wylegiwali, ja biegalam z narzedziami po ogrodzie... Mam rozgrzebane 4 rabaty i nie umiem ich skonczyc, bo co chwile cos przesadzam.
Teraz sie troche zdolowalam, bo przesadzilam moje roze Morsdag w jedno miesjce, zeby ladnie wypelnily pierwszy rzadek na najbardziej oslonecznionej rabacie.
Po kilku dniach zauwazlam, ze opadaja im liscie a na dzien dzisiejszy nie maja ich prawie wcale. Nie wiem co sie stalo. Podlewam je regularnie. Ten gatunek roz nalezy raczej do bezproblemowych. Wystarczy przyciac wiosna, podsypac nawozem dwa razy w roku i mozna sie cieszyc pieknymi kwiatami od maja do listopada. W zeszlym roku to niektore z nich mialy kwiaty jeszcze w styczniu.
Reni doczekasz się swoich chociaż Zebrinus nie jest chętny do kwitnienia(u nas)
wypatrzyłem w kupce świerków Hoopsii (po 55 tanio) takiego bidaka i się pytam co to za bidula schorowana itd. gadu gadu i mówię: to tego schorowanego wezmę na leczenie za 40 zł a pani na to - w dobre ręce oddam i za 40
Kasiu, właśnie przymierzam się
Jestem teraz tak zaabsorbowana robotą przy domu i wnuczkach, że wystarcza mi czasu tylko na przeglądanie forum i szukanie pomocy u Walerka-Mazana.
Już rok minął jak zaniedbałam swój wątek, ale wrócę, w weekend.
Teraz tak na szybko, póki wnuczka śpi, zdjęcie mojej Giardiny, z którą miałam sie pożegnać, a ona mnie w tym roku mile zaskoczyła. Tylko jakaś blada...
W oczekiwaniu.... anabelka z patyczka, wim's red, rudbekia? ze Skierniewic, jedyna matrona w takich pąkach (reszta dopiero się namyśla), tegoroczna pysznogłówka (z targu) i ubiegłoroczna blackberry truffle - nie posądzałam jej o taką moc