Obrywaj liście od dołu. Hodujemy owoce, a nie liscie Obrywanie lisci daje przewiew pod krzakami, a owoce są pieknie nasłonecznione. Obrywanie też pomaga zahamować choroby grzybowe.
Wszystkie wilki (te nowe pędy wyrastające pomiędzy łodygą a liśćmi) też trzeba uszczykiwać. Dzięki temu masz większe owoce, a cały krzaczek nie jest osłabiany.
Jesienią nie było już ambrowców, dwa z nich odbiły, co widać na zdjęciu. Jedno piętro na dole obcięłam, pozostała korona, ale nisko, jakieś 120 cm nad ziemią
Kasiu to są te róże kupione u Grochowskich jak byłam na wycieczce, o tu je widaćdmiana cZerwona Leonardo da Vinci i kremowaa jakaś bez licencji (nie pamiętam nazwy odmiany).
Tu je widać:
Pastellle chciałam w ten pas pomiędzy starymi i nowymi różami tylko wtedy gdzie PIANO? ML między stare róże genialny pomysł kochana, lecę kupić
Chyba, że przesadzę te nowe róże gęściej, tak żeby jeszcze w tym samym pasie pastelle zmieścić. A za nimi jednak Piano? Jak myślisz?
U mnie ciężka tyraczka. Ten rok jest rokiem sadzonek - idzie w setki i tego ciągle nie widać niesyety pracę determinuje temperatura. Jak jest 15-20st i po deszczu to robię. Tylko wtedy się da na mojej glinie.
Przesadziłam z donicy sadzonkę jakiejś tawułki i moje zabiedzone od kilku lat Red Barony. Teraz powinno być im dobrze.
I zrobiłam sadzonki z bodziszka którego wiosną dostałam nie zostawiam pustych miejsc jak gdzieś kopię bo potem muszę plewić potrójnie, wszędzie wtykam sadzonki. Wiosną dopiero nędzie ogrom pracy z przenoszeniem roślin. Ale to sama przyjemność. Niestety efekty przynajmniej za 3 lata. Mojego ogród czuje się dopieszczony jak jest skoszony
Pod murem już się trochę zmieniło tam gdzie zostają kamienie to kest puste miejsce dla traw i róż.
To tylko mały wycinek żeby ludzi nie straszyć pracą w ogrodzie