Witam Wdepnęłam tu w środku nocy i padłam z wrażenia. Dokładnie takie rzeczy mi chodzą po głowie jak Ty masz pozwól że się zainspiruję i coś odgapię. A jutro zrobię Ci moje fotki to będziesz wiedziała dlaczego
Dziękuję za miłe słowa Tak namieszałam, że bałam się co z tego wyjdzie...cegła ,biel ,granit w kostkach,figury betonowe ,starocia...Ja spełniam marzenia ... a jeszcze jak komuś się to podoba to się cieszę
Raczej nie Alchymist ,mam ją trzeci rok i na pnącą mi nie wygląda, raczej krzaczasta, po za tym nie ma takich mocnych przyżółceń środka i mocno pachnie:
Kasiu piekna rabata kwitnaca mozna zawrotu glowy dostac ktora piękniejsza.
Jak na wyborach miss lolonia stoja w rzedzie i co jedna to ladniejsza.
Pewnie nigdy tak pieknie nie bylo jak w tym roku ja nie pamiętam takiej cudownej wiosny. Za to trzeba chwalic najwyzszego.
Ta biala pnaca tez piekna, tylu krolowa Alchymist.
Kasiu jeszcze sie wstrzymuje, ale cyrk z ta grafin diana to chyba nie ona co dostalam kwitnie zupełnie inaczej.
Czekam az 2 kwiat sie rozwinie, na razie nie widze koloru burgund tylko jasna czerwien az w oczy razi i nie pachnie. Na metce Grafin Diana.
Piwonia.To oto dama była u mojej babci w rodzinnym domu, potem babcia wyszła z maż , piwonia tez poszła do niej.Potem przeprowadziła się do miasta( z taką piwonią też ) i mieszkała cała życie z córką- moją mam jedynaczką i 2 wnuczki.Potem z tego krzaczka siostra wzięła kawałek sobie na działkę.A potem ja od siostry.
Babci dawno nie ma.Domu i mojego rodzinnego nie ma.Ale piwonia jest i wspomnienie o nie.
To krzesło, nie stare, normalne sosnowe, złamało się znajomym oparcie i szło na śmietnik.
Ale nie pozwoliłam , zabrałam, polakowałam i ma nowe życie w moim ogrodzie