Danusiu, kocimiętka trochę pokłada się, zwłaszcza po deszczu, ale jak na taką wysokość to i tak trzyma się nieźle. Kiedy ją trzy lata temu sadziłam była wielkości dłoni. Inne odmiany są niższe i bardziej zwarte, np. ta o limonkowych liściach.
Zaczyna się czas róż,to kilka migawek różanych zapodam
Szybko przekwitają w upałach,chociaż na zdjęciu dłużej zostaną.
Henri Martin szaleje, w rzeczywistości jest bardziej szybisty kolor.
warzywnik mój płodny hihi dziękuję zajadamy się sałatą ,rzodkiewką ,szczypiorkiem i rukolą na razie
mrówki zeżarły siewki brokułów i ogórków
skuś się na taki -na prawdę nie wiele przy nim roboty -podlewam i zjadam jak urośnie
a za skarpę bardzo Ci dziękuje -tyle miłych słów ......aż nie wiem co napisać ,
ciesze się
lawendy dla Ciebie zostawiam -podosadzałam jeszcze w wolne przestrzenie
i tą szałwię chcę podzielić ,żeby też jej więcej było -tylko nie wiem kiedy ,bo teraz pięknie kwitnie i nie chcę jej zmarnować
Basiu warzywka jak lalki takie ladne, zdrowe dorodne.
No niestety wszystko sie Najwyzszemu pomerdalo.
Ja poprostu nigdy się tak nienarobilam co tej wiosny. Co zrobie to znowu cos innego sie zaczyna. Duzo czasu trace na podlewaniu choc jest nawadnianie, ale nie wszedzie to trzeba wezem podlac.
Juz mam dosyc. Jutro cały dzien znowu robota mielenie obcinek.
Chmury sie krecily ale deszcz nie padał.
Slonce tak ostre, ze liscie i rozy sie pozwijaly poparzone.
Popatrz tak sucho a komary wszedzie tak tna, ze wysiedziec nie mozna.
Tu gdzie brzozy będzie zakątek z hostami i paprociami. Do jesieni powinien mi em teren przygotować. Jeszcze Anabelki bym posadziła. Czy dadzą radę hm.
Co jeszcze tam posadzić?