Kasiu wreszcie dzisiaj zrobiliśmy sporo robót które mi spędzały sen z powiek.
Przede wszystkim eM kosiarka traktorek wysprzatał liscie jest czysciusienko.
4 godziny mielenia rozdrabniarka rozsypywalam gdzie się dało. Zostawiłam 5 pojemników rozdrobnionego materiały na lato aby z trawę mieszać.
Wszystkie liście wrzuciłam do kompostownika i przesypywałam warstwami wapnem i mocznikiem.
Teraz mogę jak pogoda będzie sprzyjała wziąć się za porządki przy domu i trawy ściąć.
Ciemierniki i krokusy u mnie ruszają z kwitnieniem. Zawilce wychodzą mam ich sporo.
Zuzia, u mnie to raczej niemożliwe, żeby wysprzątać do gołej ziemi, bo mam za dużo bylin. Te resztki, patyki, źdźbła traw zawsze zostają, ale jakimś cudem po jakimś czasie znikają.
Podejrzewam ptaki, które używają tego jako materiału na gniazda.
Miście ma proporcjonalne do kwiatów. Nie sa takie duże jak u normalnych oczarów.
Muszę jeszcze raz poszukać tej mini magnolii. Strasznie żałuję, że ja straciłam
Basiu, mój ogrod też taki nieuporządkowany.
Właśnie wczoraj przycinałam kolejne tuje i szlag mnie trafiał jak sprzątałam te przycinki. Drobnica taka, że trudno zebrać a potem to sie wala po całym ogrodzie. Teraz musze użyć miotły, żeby to zgarnąć. A ile jeszcze nie jest wygarnięte spod tuj. Ale to zostawiłam na później, bo jeść nie woła.
Czyli mam niby porządek, ale dalej bałagan
Judith, poczekaj z tymi nerwami. Mój drugi rosnący w innym miejscu też wcale nie wiszedł. Dzisiaj głowiłam się nad Patrycją. Też ani widu, ani słychu.
Trzymajmy kciuki.
Kasia, ja tez się dziwię, bo wszystkie inne bodziszki u mnie tak samo jak u Was śpią jeszcze.
Ale widząc Rozanne, poszłam wczoraj szukać kolejnych i tez mi przez myśl przemknęło, że może coś im się stało.
Ale teraz jestem juz spokojna, bo jeśli u Was nie ma to moje tez dopiero wyjdą.
Wiola, wychodzi na to, że jesteś szczęściarą, że już wychodzą.
U mnie tylko ten jeden taki wyrywny
Dzisiaj dokończyłam wstępne sprzątanie. Hurrra.
Zdążyłam przed zimnicą. Tylko czy jednak nie za wcześnie posprzątałam te liście z rabat?
Okaże się.
Wczoraj i dzisiaj dokonałam oceny róż. Mam ich około 60 sztuk i połowa jest w strasznym stanie. Nigdy ich nie okrywałam, mimo dużo większych mrozów, ale ta zima strasznie się z nimi obeszła. Jedną pożegnam chyba na amen, a kilkanaście będę cięła do ziemi i na dokładkę zostaną z jednym patykiem.
Chyba w tym roku poświęcę się i okopczykuje te, które zostaną.
Ciemierniki rosną u mnie w kilku miejscach, miejsce 1 rabata nigerów pod krzewami.
miejsce 2 pod jabłonią orientalne.
miejsce 3 pod wiśnią orientalne.
miejsce 4 pod czereśnią hybrydowe.
miejsce 5 pod migdałkiem hybrydowe
W zeszłym roku nie zdążyliśmy w tym nieomal byłoby podobnie
tylko dwie budki piskląt nie wychowały, w niektórych były po trzy gniazda warstwowo,a w jednej koło sześciu