Tez mam taką nadzieję. Bo te "rozlewiska" są skuteczne a jednocześnie bezpieczniejsze niż zapory. Tylko to chyba da się zrobić już na bardziej płaskich terenach, w górzystym może nie być odpowiedniego miejsca? Nie wiem, nie znam się. Na terenach zalewowych powinien być bezwzględny zakaz budowy czegokolwiek.
Ale trzeba coś zrobić, bo zbyt dużo ludzkich tragedii.
Ciężki. Mam nadzieję, że się nie rozmyje. Bo umacnianie czy budowa wałów - choć to też jest pewnie potrzebne - to za mało, co właśnie się okazało. A poniesienie tak ogromnych kosztów, jakie trzeba włożyć w odbudowę (w skali całego zalanego obszaru), bez jednoczesnych działań minimalizujących skutki takich zniszczeń, to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Bo choć chciałabym, żeby to już się nigdy nie powtórzyło (taka powódź), to chyba nikt nie wierzy, że to się nie powtórzy prędzej czy później
Dziękuję Znalazłam Heptacodium, ale pokrój jakiś pokraczny i liście nieładne. Mówią mi, że to przypalenie od słońca, ale ja mam obawy, że to jakaś choroba. Czy Heptacodium jest podane na mączniaka albo inne choroby grzybowe?
Tess Nie jest inwazyjne. U mnie się jeszcze nigdy nie wysiało i nie zauważyłam żadnych nasion, więc chyba za zimno u nas na to.
Szef ma w swoim prywatnym ogrodzie o wiele starszy egzemplarz i też nie ma ani odrostów, ani siewek.
Inwazyjna jest Buddleja davidii.
Aniu, też jestem pod wrażeniem robót na skarpie.
Ciekawa jestem, co się tam utrzymie z tego co planujesz.
Ja to doskonale rozumiem, wartosc odtworzeniowa to jedno ale wartosc mentalna, krajobrazowa to drugie.Zdaje sobie sprawe, ze z czegos takiego ciezko zrezygnowac.To ludzkie. Ilu ludzi tyle punktow widzenia. Jednak nie jestem przekonana co do tego, ze beda chcieli nawet ci poszkodowani, budowac infrastrukure. Jakies takie mam przeczucie, ze to sie znowu rozmyje jak wszystko zostanie naprawione. Moze umocnia waly, moze zbuduja ich wiecej ale na tym sie skonczy.
Generalnie ciezki temat.
Ale nie dajmy się wciągnąć w rozgrywki polityczno-partyjne. Dlatego nawet nie cytuję i nie odpowiadam, choć w internecie nic nie ginie i łatwo zweryfikować te rewelacje.
Guzik mnie obchodzi, kto podejmie się trudnego zadania realizacji planowanego (a ostatnie dni pokazały, jak bardzo koniecznego) systemu zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Jednak czas po temu najwyższy. I akceptacja społeczna takich działań będzie - moim zdaniem - obecnie dużo większa.
Oczywiście, że będą ludzie którzy się nie zgodzą. Polacy mają silne poczucie własności, to przywiązanie do ziemi przekazywane jest z pokolenia na pokolenie. No i dochodzą do tego inne aspekty - np. atrakcyjność danej nieruchomości (z różnych względów, głównie biznesowych).
Jak u Ewy - miejsce idealne na agroturystykę. Ogród ze ścieżką do strumienia, w którym można pomoczyć nogi. Na bookingu klimatyczny opis, w tym to: "Strumień górski dla ochłody a z każdego okna widok "na coś"." Agroturystyka Ewy ma bardzo wysokie oceny na bookingu.
Dlatego tak zwyczajnie, po ludzku rozumiem, że ludzie nie chcą się zgodzić na ograniczenie ich własności.
Tylko że ten "strumień górski dla ochłody" raz na jakiś czas zamienia się w niszczycielski żywioł. I choć oszczędził dom Ewy (cudem), to wiele tysięcy naszych rodaków już takiego szczęścia nie miało.
Dlatego - jak już pisałam - uważam, że przy budowie urządzeń/budowli przeciwpowodziowych powinno się wprowadzić przepisy analogiczne jak przy budowie dróg.
Z chwilą wydania decyzji lokalizacyjnej na drogę własność gruntów niezbędnych dla jej budowy przechodzi automatycznie na nowego właściciela - gminę, powiat, województwo. I można od razu przystąpić do budowy. Odszkodowanie za przejętą nieruchomość toczy się odrębnym trybem administracyjnym.
Odszkodowanie za budynki w trybie specustawy drogowej oblicza się metodą odtworzeniową. To znaczy, że jeśli ktoś traci dom, to wysokość odszkodowania pozwala kupić/wybudować porównywalnej wielkości dom.
Marysiu, bo to nie jest opracowanie naukowe Posta na fb napisała kobieta, którą tak jak mnie i wiele innych osób mocno poruszyły skutki powodzi. Więc nie jest ani wyczerpujący, ani kompleksowy. Ale w przystępny sposób tłumaczy rolę i znaczenie drzew.
Tak, o konieczności przebudowy struktury lasów Kotliny też czytałam, teraz się dużo mówi i pisze o retencji. To i doszkolić się można. Oby na gadaniu się nie skończyło.
Anda, a to Heptacodium nie jest inwazyjne? proszę się nie śmiać (to do wszystkich czytających).
Pytam, bo pierwsze słyszę. A mam koszmarne doświadczenia z milinem.
Asiu, plan rabaty super mi się podoba. No i jestem pod wrażeniem szybkości realizacji planów.
No i patrz Tess. Pani Karolina specjalnie stworzyła profil, by się wypowiedzieć. Ale mnie pani Karolina wyglada na kolejne wcielenie innej pani . Chyba trzecie . Ale jakieś mogło mi umknąć .
" Tusk na koniec posiedzenia mówił o konieczności inwestycji w infrastrukturę przeciwpowodziową. - Przez długie lata za bardzo rozdyskutowaliśmy się, gdzie ma być zbiornik. Rozumiem, że ludzie mają swoje interesy, wszystkich staramy się dobrze zrozumieć, ale to nie jest tylko dramat powodzi, ale też wielkie ostrzeżenie na przyszłość. My nie wiemy, co się będzie działo z klimatem, ale wiemy, że nie będzie łatwo - powiedział. Premier dodał, że "tam, gdzie będą angażowane środki - budżetowe i europejskie - tam musi być wszystko lepsze niż przed powodzią"."
I bardzo na to liczę. Mam nadzieję, że obecny rząd na poważnie zajmie się tematem.
Dzień dobry, Pani Tess, jest Pani niepoprawną optymistką. Tusk przez 8 lat popierał wszystkie protesty, "ekologiczne" też. Zbiornik Racibórz był pokazywany jako przykład megalomanii i gigantomanii PiS-u. Najbardziej zasłużone protestujące panie - dziś są w rządzie - w Ministerstwie Klimatu (p.Kloska i p.Zielińska). I forsują swoje pomysły (wykreśliły 72 inwestycje z 74). Dziś obiecają co tylko Pani chce, ale czyny mówią o nich co innego.
W tym artykule nie znalazłam informacji, że do celów retencji to powinny być drzewa liściaste. W Kotlinie Kłodzkiej rośnie dużo świerków, a powinny to być drzewa liściaste.
Ha ha, Tess.
Śliczna jest ta różyczka. Masz róże, ale przecież żadnej różyczki nie masz. Gdyby nie była różowa i gdyby pachniała to ja bym ją natychmiast kupiła.