Zauważyłam że u mnie chyba ukorzenił się fragment gałązki porzeczki (nawet kwitnie) robiący za zaporę przeciwko kotom. Widać go na tym zdjęciu w dolnym prawym rogu. Jak nie zdechnie mogę go podhodować. Nie będzie to taki wypas jak twoje egzemplarze ale za parę lat może cos z niego wyrośnie. Nie pamiętam kiedy ten patyk tam wsadziłam.
Będzie pani zadowolona. Oby przyszły ładne sadzonki. Urosną z pewnością szybko, bo kto jak kto, ale Ty potrafisz zadbać o odpowiednie przygotowanie miejsca do sadzenia.
W mojej okolicy kwitną już zwykłe lilaki. Szok!
Nieformowany żywopłot mam już cały zielony. Na kalinach Rozeum i na lilakach węgierskich są już pąki kwiatowe.
Dobrze, że bratki rosną w cieniu, bo pewnie szybko byłoby po nich.
Zaraz będzie po wiośnie. I raczej mnie to smuci niż cieszy. Jedynie buki zachowują się powściągliwie. Dzisiaj kolejny raz przycinałam niektóre róże. To, co trzy tygodnie temu wydawało się być żywe, teraz zamarło. Zadziwiająca jest ta pogoda.
Ola sprzed dwóch dni. Dzisiaj już prawie obsypana.
Eliso trafiła się tobie wyjątkowo dzielna biedronka
Rozrosła mi się strasznie kolekcja doniczek, na razie gromadzę w jednym miejscu, trzeba to jakoś uporządkować. A to jeszcze nie wszystko, kilka poniewiera się w różnych zakątkach ogrodu. Chyba zwariowałam
Wiele lat temu łaziłam zimą po Tatrach. To jedno z moich najbardziej traumatycznych przeżyć. Dobrze, że wyszłam z tego żywa. Brodzenie w śniegu po biodra bez należytego sprzętu nie należy do przyjemności. W okresie bezśniegowym jest zdecydowanie przyjemniej. Teraz raczej unikam wypraw w wysokie góry. Kolana i stawy biodrowe nie są już najwyższej jakości.
Przerzuciłam się na aktywność całoroczną po płaskim, sporadycznie zdarzają się jakieś pagórki. Biegać na nartach uwielbiam. Czasem zdarzało mi się nawet mieć do towarzystwa stado sarenek. Romantyzm jak się patrzy.
Póki co cieszmy się wiosną. W ogrodzie będzie bardzo krótko. Tak to przynajmniej teraz wygląda.
W przypadku hakonek kluczem jest chyba utrzymanie systematycznej wilgotności.
Dobrym pomysłem było położenie agrowłókniny a później kartonów. Dzięki temu łatwiej było przekopać darń.
Planuję na przeciwko facelię, po prawej kwietną łąkę a po lewej i w rogu dynie.
Ostatnie dwa dni dały nam popalić. 30 stopni w pierwszym tygodniu kwietnia to lekka przesada. Do tego suchy, silny wiatr i zamgławiający pustynny piasek. Zaczynam marzyc o kilku deszczowych dniach.
Nie mam pojęcia, co będzie dalej. Kwitną tulipany, które zwykle kończyły sezon tulipanowy pod koniec maja. Na rugosach są pąki z widocznym kolorkiem. Musiałam zacząć podlewać warzywnik, żeby nasiona miały szansę wykiełkować. W głębszych warstwach jest wilgoć, ale wierzch suchy jak pieprz.
Zapączkowana hortensja pnąca.
Jeden dzień wystarczył, żeby pąki na grabach się rozwinęły.
Świdośliwy kwitły tydzień, tyleż samo rajska jabłonka. Płatki odfrunęły wraz z wiatrem. Wegetacja jedzie na turbodoładowaczu i nie ma nawet czasu, aby podelektować się zmianami, bo wciąż nadchodzą kolejne.
Piękne te brunety. Czy te które otrzymałam od ciebie to te same. Bo u mnie są zielone liście te są jakby posrebrzane.
Już myslsłam w zeszłym roku, że wyginęły tej wiosny dosyć dobrze wyszły. U mnie rosną w szerz bliżej ziemi coś tam kwitnie. Może się zabiorą w tym roku czekam bo są ładne.
A co to za dzidy rosną obok bruner.
Podoba mi się ta leśna ściółka to są igły i liście?