Dzięki Ewuś
Dziś wieczorem trochę powyrywałam kwitnących sałat, bo już powyginały się i pokładły na wszystkie strony, ale część, zostawiam , bo chcę by się same wysiały A jutro chcę zrobić jeszcze jakieś wysiewy warzywne
Ania ale masz motywację do działania, że się zrywasz tak rano. Ja też wstaję, ale ruszam do pracy niestety. Wieczorem po całym dniu tych temperatur siły odzyskuję po dwudziestej i ruszam na polowanie na ślimaki. A robotą dalej niezrobiona.
Nie widzę innego wyjścia, bo zaczął mi się urlop i chcę trochę nadgonić to co zaplanowałam , a przecież tyle bieżących rzeczy do zrobienia, a upały ponad trzydziestostopniowe w ciągu dnia nie daja nic robić. Dziś nie chciało mi się wstać wcześnie to zaliczyłam saunę w tunelu przycinając liście i wilki pomidorom i ogórkom i podwiązując je dodatkowo bo już osiągnęły wysokość tunelu i zaczęły iść po półmetra zakręcając w dół dół Policzki miałam koloru przejrzałych pomidorów, od razu posolonych od spływającego potu z czoła- masakra! Po tym więc już pierwszą kąpiel schładzającą w domu zaliczyłam przed południem
Ale odsłonięte pomidorki będą szybciej dojrzewały
Honey Moon
Wiesz może jak się nazywa ta naparstnica? Mam taką samą ale bez nazwy.
O obrusikach i serwetkach doczytałam Twój warzywnik jak najładniejsze Angielskie się prezentuje. Śmiem twierdzić to nie warzywnik, a piękna rabata
Tak Basiu, pomidorki jemy od gdzieś od 25 czerwca. W tym sezonie duże plony. Jednak stałe nawadnianie robi dobrą robotę. Kropelkowe włącza się na godzinę wieczorem i rano. Oczywiscie kwasy humusowe, przygotowanie podłoża i dołka przed posadzeniem sadzonek, potem gnojówki że skrzypu , żywokostu( a z pokrzywy w tym roku nie nastawiłam) też pewnie mają znaczenie
Wczoraj zebrałam jednorazowo ponad 15 kg pomidorów. Zebrałam wszystkie opalone nawet słabiej, by kolejne rosły. A te w ciągu dnia zerwane dojrzeją i pójdą na koncentrat Aż szkoda- bo są pyszne na surowo, ale nie przejemy! Do tej pory codziennie jemy pomidorki i jeszcze córcia bierze.
Jestem też bardzo zadowolona z odmian które wybrałam
Pod ciężarem owoców łodygi się powyginały, sznurek nie utrzymuje! A jeszcze poobcinałam dwie taczki ogromnych liściorów, by lepiej dojrzewały i rosły owoce. To zdjęcie nie oddaje jakoś wielkości owoców, ale będą zbliżenia