Witam jak wszsycy w tym temacie chciał bym prosić o pomoc z trawnikiem.
wygląda to następująco: sialiśmy trawę około 3 tyg temu.
wcześniej przekopaliśmy cały ogród potem nawieźliśmy na to czarnej ziemi około 20 ton. wszystko zostało wyrównane, uwałowane, posiana trawa i jeszcze raz uwałowane no i podlewaliśmy każdego dnia wczesnie rano i wieczorem. problem polega na tym ze wraz z trawa wzrasta nam coś innego, nie wiem czy to jakaś dzika trawa ? czy jakiś chwast czy może coś co było w ziemi która nawieźliśmy była to ziemia zdjęta z pola.
najdziwniejsze jest to że rosnie nie wszędzie, w jendej częsci wzrasta nam ładna trawa taka jak oczekiwaliśmy a w innym własnie to coś.
sialismy trawy z iławy mieszanka Wembley.
prosze o pomoc
Asiu (Johanka77), Ewo, Natko, Aga dziękuję Toszka ja już przestałam wierzyć w przebarwiające właściwości moich roślin ale może mnie jednak zaskoczą Marti to mój powojnik jakiś sprinter Msazalko PW
Szła ta chmura i szła i w końcu doszła Uffff..
Misiu mojego dziecia macha Wam
Dzisiaj kolejny deszczowy dzień
Pada sobie z przerwami od samego rana i pięknie podlewa ogród. Wyskoczyliśmy na chwilę zobaczyć co słychać po wczorajszej nawałnicy. Dzięki Bogu nic nie zniszczyło tylko powaliło miskanta giganta i muszę go jutro postawić do pionu, bo chyba raczej sam się nie podniesie.
Reszta porządnie podlana i wracają kolorki
Stipa dopiero poszła do ziemi bo niestety brak czasu nie pozwolił mi jej posadzić wcześniej. Mam nadzieję, że ładnie nabierze masy . Póki co rośnie już w warzywniku.
Mam wielka prośbę - trawnik zasiany dokładnie miesiąc temu - wczesniej przerobiony glebogryzarka, zagrabiony i wywalcowany.
- trawa nie rośnie równomiernie
- pełno jest chwastów - dopatrzyłem sie co najmniej 3 rodzajów - chwastnuca, cis co przypomina oset i inne takie małe roslslinki
- miejscami ziarna są nie ruszone od miesiąca, tj taj jak sypany siew tak leżą do dziś bez kuelkiwania..
Woda faktycznie stoi, ale może przez to, że było już tak sucho, że trudno się jej przebić przez tę skorupę Dobrze, że nie mieliście nawałnicy tylko obfity deszcz. U mnie popadało jak ksiądz kropidłem, cóz zrobić, taki rok mamy. W sumie to chyba wolę suszę od ulew, wody jeszcze nie brakuje i podlewać można, a jakby ciągle padało - to walczyć z tym ciężko, wszystko gnije.