Nie mam czasu pisać. Więc krótko i obrazkowo. Podczytuję w przerwach co się u was dzieje ale w ukryciu doba mi się skurczyła po prostu.
Muszę pochwalić szkółkę na F. Zamówiłam w wiosnę u nich Williama Sheakspeara. Nie przyjął się. W sensie nawet nie wypuścił jednego listka. Napisałam reklamację bo w sumie dla tej róży robiłam zamówienie. I wczoraj dotarła do mnie taka pięknotka. Nie mogę się doczekać kiedy się rozwinie. Także byłam bardzo miło zaskoczona.
Dzisiaj nic nie zrobiłam, co wyszłam zaczęło lać, więc dom troszku ogarniałam
ale łubiny sfociłam mam wrażenie, że z tego różowego zeszłorocznego zrobiły się dwa kolory, bo tego co na drugim zdjęciu kolorku nie miałam, a teraz mam
Peonie!! Iza - o taką hostę Ci chodzi do rozjaśnienia zakątków? można "braść"
Podejrzana o bycie Guacamole - wielkość liści spora, więc może i się zgadza
I w słoneczku, bo po chwili wyszło
Rh Peter Alan - jakoś słabo mi kwitną rodki w tym sezonie mimo nawożenia w odpowiednim dla zawiązywania pąków czasie i starannego podlewania wtedy..
Młode przyrosty na pierisie
Szał kocimiętki - gigantyczna jest.. w końcu nawet w nazwie ma giant
I ładnie zapączkowała się Munstead wood - przesadzana jesienią
William Shakespeare nie chce być gorszy
I druga w pełni otwarta różyczka goni LO - a mianowicie Stephanie Baronin zu Guttenberg
I cały krzaczek - teź była przesadzana i nawet jak widać dobrze to zniosła - jedna z lepiej zapączkowanych u mnie róż (nie licząć LO i New dawn, które są u mnie dużo dłużej)
U mnie wczoraj nareszcie popadało i są dobre warunki do pielenia. Dzisiaj udało mi sie usunąć przekwitłe tulipany oraz wypielić skarpę przy tarasie oraz kawałek tych od strony sadu. Czas najwyższy bo trzeba je uzupełnić roślinami w miejsce tych, ktore wypadły.
Jak widać teraz sa trochę smutne i bez koloru ale jak ruszą dzielżany i hortensje powinno być lepiej.
A tak obecnie wyglądają kępy szałwii z seslerią. Trzeba sesleriowej masy dodać, bo szałwia już całkiem zacna się zrobiła
Trochę wstępu do różyczek - bo większość jednak w pąkach, a niektóre nawet i bez nich (co mnie troszkę smuci - np Artemis, ale miał naprawdę słabe ukorzenienie w mojej jesiennej paczce - może nie chce się wysilać)
Eden rose
Heidi klum już niebawem
New dawn będzie dawała ostro
Aktualny krzaczek Laguny - niewielki na razie jak na mój gust i niestety bez pąków.. szaleństwa nie ma jak widać
chyba za późno na organizację.
Trzeba Iwonki zapytać, czy można z ta kawą ??
na Dębowym może w lipcu zorganizujemy ??
Ogarnę trochę rzeczy może do tego czasu
Hmm , o które niby " wielkoludy " ci chodzi ???
Te kulki tuji po lewej jeszcze nie przycinane, brak czasu po pierwsze .
A po drugie, gdzieś ładowarkę do nożyc posiałam
Jeszcze trochę jak nie znajdę trzeba będzie ręcznie ciachać
to ja za Mira i Vita
"cudownie masz i tyle" a ten widoczek to tak bardzo bym do siebie chciala przeniesc a nie umiem.
Wspaniale, niepowtarzalne miejsce stworzyliscie