Wczoraj poszłam na chwilkę do ogrodu poplewić i uzupełnić korę. Za dużo nie zrobiłam, deszcz mnie wygonił.
Oplewiłam kawałek przedpłocia i jedną rabatkę przy schodach.
Znalazłam na niej niespodziankę od mojej kotki Mamby. Truchło szczura wielkiego jak pół kota

Nie jestem jakoś szczególnie wrażliwa na takie widoki, ale tak wielkiego szczura jeszcze nie widziałam. Fuuuu...
Odechciało mi się chwilowo grzebać na rabatach z obawy co tam jeszcze znajdę
Dziś nic nie podziałam, zimno bardzo. Czekam do weekendu

Delikatnie i nieśmiało zaczynają hiacynty