Piękny ten przetacznik z bodziszkiem Uwielbiam przetaczniki, ale one u mnie rosną tylko jeden sezon.
Współczuję odwiedzin kreta, chociaz z trugiej strony powyjada Ci szkodniki z gleby.

Witaj Dorcia w moim małym zielonym zakątku
Dziewczyny oby już nas nic nie żarło, kąsało i nie wcinało roślin
Dziś przycięłam przekwitające przetaczniki i szałwie, liczę na powtórne ładne kwitnienie jak w poprzednich sezonach Wczorajsza wichura była przerażająca, do silnych wiatrów jestem już tutaj przyzwyczajona, ale wczoraj byłam przerażona, gięło drzewka niemal do ziemi na wszystkie strony, cud że nic nie straciłam. Wilgotność wczoraj chyba 100% stałam i lało się ze mnie od nic nierobienia
Dwa razy dziennie sprawdzam pułapkę na kreta i nic, skubaniec nie chce się dać złapać, ryje w rabatach, liczę że w końcu popełni jakiś błąd... wiem że pożyteczny, ale rozrywa też korzenie, zniszczył mi powojnika tym swoim ryciem muszę go eksmitować nie ma rady.
Ciekawostka - od czasu do czasu pojawia się pojedyńczy kwiatek sasanki

Ojej Asiu aż przykro czytac że ta burza i pogoda aż tak dała w kość , ja też nienawidzę burz i wiatrów bo wtedy strach wielki i straty największe , na szczescie nasza mała mieścine póki co omijają te wszystkie nawałnice i o to się modlę by tak było dalej.
Ale pogoda tropikalna upał , patelnia .aż szkoda roślin bo też się męczą .

U ciebie sasanki a u mnie hiacynt hihi.

Asia, przykryłaś od góry otwór, przez który włożyłaś pułapkę?

U mnie działa wkładanie kociego futra w norki
Po kilku razach kret się wyniosł
Niestety na gryzonie to nie działa

Otwór zatkany od góry, uszczelniony

Klaudia, hiacynt???

Wafel napisał(a)

Otwór zatkany od góry, uszczelniony

Git . Ważne, żeby zasypać ziemią.
U mnie ta żywołapka okazała się w 100% skuteczna w przypadku kretów. Nornice i karczowniki mają chyba inne zwyczaje i nie mają chyba stałych tuneli - nigdy się nie złapały .

Pojawiają się pierwsze jeżówki

No proszę jakie śliczniutkie