W tym roku przycięłam pigwowce według wskazówek Gosi i kwiaty pięknie się prezentują Oby owoców było równie dużo Nie pamiętam jak w zeszłym roku kwitła kalina, ale chyba jednak nie tak wcześnie. Niestety trzmielina oskrzydlona nie pokazała zielonego na sporej części gałązek. Robota kreta czy ostatni przymrozek tak ją załatwił?
Na koniec największa ogrodowa niespodzianka trafiona idealnie w prima aprilis.
To lilak węgierski bez dodatkowej nazwy. Szybko rośnie (podobnie jak kalina Rozeum). Nie trzeba kupować dużego egzemplarza. Jego plusem jest to, że nie daje odrostów, a pachnie silniej niż zwykły lilak. Mam dwa egzemplarze i od 11-12 lat nie było z nimi problemu. Sadziłam je na etapie budowy fundamentów.
Edit: specjalnie dla Ciebie zrobiłam zdjęcia trzmieliny oskrzydlonej. Już ruszyła i ma cudowne, delikatne listki.
Wczoraj oprócz kancikowania powyciągałam kwiatostany z turzyc. Samosiew jest mi zbędny, szkoda, żeby kępy wysilały się na produkcję nasion. Dzisiaj mam dzień lenia. Silny wiatr nie sprzyja ogrodowym pracom.
Zrobiłam tylko szybki obchód.
Świdośliwa jeszcze wczoraj w pączkach dzisiaj już wyszła cała na biało
Sporobolus jednak żyje, bardzo się o niego martwiłam. Trawy na przedpłociu ścinane dwa tygodnie temu, w szoku jestem.
I jeszcze dzisiejszy poranny widoczek
Święta, święta i już po... minęły mi w tym roku ekspresowo. Byliśmy na wakacyjnym, a tam chłodniej i bardziej kwietniowo. Teraz lepiej rozumiem dziewczyny z okolic nadmorskich i ich oczekiwanie na oznaki wiosny.
W drodze powrotnej zaskoczyły mnie magnolie w pełni kwitnienia, drzewa owocowe w bieli i jeszcze inne majowe widoki.
W ogrodzie też wszystko ruszyło galopem. Magnolie wprawdzie jeszcze w pąkach, ale grusze, śliwy i czereśnie już częściowo kwitną.
Jest bardzo ładnie, mimo, że trawa nadal nie ruszona, tak jak część rabat i szklarnia
Nie umiem na zdjęciach pokazać mojej wiosny w szerszych kadrach. Brak dobrego tła i odległości między kwitnącymi spore. Na żywo całość dużo lepiej się prezentuje, ale kilka fragmentów udokumentowałam.
Trawnik czeka na pierwsze koszenie i wentylację, a korzystają na tym stokrotki Śś nie chcą pozować targane wiatrem, a do tego tło mają... no właściwie, nie mają.
W maju pewnie będą czerwcowe kwitnienia. Dziwnie się czuję, kiedy to, co widzę za oknem nie zgadza się z kalendarzem. Największe zaskoczenie przeżyłam w sobotę, bo z powodu zajęć okołokuchennych przez parę dni nie zapuszczałam się w głąb ogrodu. Kiedy ujrzałam majowe tulipany w pełni kwitnienia, to przeżyłam szok.
Dzisiaj taka typowo kwietniowa aura, w okolicach 15 stopni.
Święta, święta i po świętach
Całe trzy dni wiało tak, że się z domu za bardzo nie dało wyjść. Tyle tragedii się przez ten wiatr wydarzyło
Uderzenie ciepła spowodowało, że wszystko ruszyło z kopyta. Tulipany niektóre już w pełnym rozkwicie, jabłoń Ola kwitnie, Kanzany też gotowe. Szok, jak wszystko szybko się w tym roku dzieje.
W powietrzu pył.
Zaczynam sezon kuklików
i zajawka bodziszków- istne szaleństwo ile tego nazbierałam w zeszłym roku, nie wiem tylko gdzie posadziłam od Iwonki bodziszka Biokovo i czy przetrwał.....hmmm
to przy pogodzie, teraz mam tylko z fona marnej jakosci
Brdzo mi szkoda ale chyba bym plakala mocniej jak judaszki albo klony by padly a te odpukac rosna. Kirengeszomy dostane, kupilam w innym miejscu, zobaczymy jak bedzie, bo w poprzednim ogrodzie nie mialam z nimi zadnych problemow. Zadzwonie do goscia z Sadzawki, u niego kupowalam i kirengeszomy i tarczownice, moze mi powie kiedy wschodza.
Hortki mialam w mokrej ale nie stala woda, moje sa wysuszone na wior, nie ma z czego popatyczkowac nawet. Obok rosły te krzewuszki od Ciebie, Lime Monster i te jak złoto, liscie juz maja. Wiec to moze byl problem sadzonki. Zauwazylam tez jak kopalam ziemie w kilku miejscach byly rolnice. Moze one zeżarly korzenie. Nie wiem. Ale z kolei tych rolnic nie bylo az tak wiele, moze ze 3-4
nie mam pojecia kiedy one wychodza, sadzilam w czerwcu i nie byly za wielkie, wiec moze rzeczywiscie jeszcze maja czas
teraz nie ma szkoda tego derenia, jak takie drzewo pada to az żal. Ja wiem co moim dolegalo a Ty znasz przyczyne? Moze robale?
Leonard Messel
Cos tam zrobilam, poszperam na kompie, od rana znowu leje tak dla odmiany. Trawa mi nie wyschnie nigdy, o wertykulacji chyba zapomne. O dziwo najbardziej mokro jest od poludniowej strony wzdluz tarasu i sciezka do lasu. Reszta byla wzgledna.
Głowna rabata jesta cala do przerobienia, Teraz dopiero widac jej potencjal, mam tylko fote z telefonu. Wszystkie "fale i falki" bede jeszcze rownac, czekam na stosowny wyjazd zagraniczny mojego lubego, ktory nastapi zapewne w maju lub czerwcu. Przeciez teraz dostal ataku histerii kiedy chcialam je rownac, bo on przeciez to robil rok temu a ja juz ją zmieniam a nawet nie jest obsadzone. Szkoda powera na zbedne dyskusje, pojedzie to sie zrobi w ciszy i bez jojczenia Moj maz tak jak nie wtracal sie do moich poprzednich ogrodow to tu rości sobie prawa do stopowania mnie (rzekomo z powodu mojego zdrowia). Musze to zdusic w zarodku, ostatnio sapal, ze brzozy mu smieca
Ale ja wiem o co chodzi, naogladal sie basenow u moich kolezanek z ogrodowiska i teraz sam by chcial. A zeby zrobic trzeba cos wyciac, a na wyciecie brzoz mojej zgody nigdy nie bedzie.
i dwie rabatki po lewej od tarasu słabo widac ale cos tam widac
Przy kurniku kosy zbudowały nowe gniazdo. Teraz staramy się rzadko odwiedzać tę część ogrodu żeby go nie porzuciły... niech jeżyny się zazielenią to trochę je osłonią...
Miskanty rosną
Warzywnik coraz bardziej cokolwiek przypomina
Rhododendron wcześniej w tym roku
W trumience 4 rządki rzodkiewki, pod spodem marchewka
Pięknie rozrosły się zawilce. Kiedy ja się takich łanów dorobię. Ciągle pojedyncze mizerotki mam.
Powojnika montany zazdroszczę, ciągle dumam gdzie by tu dla niego miejsce znaleźć. Wiosną już niemal, niemal kupiłam Nic to, będę podziwiać u ciebie