Bozenko ja ostatnio mam straszne zaległości ze wszystkim
Dzisiaj o 17 wyjeżdżałam z Łodzi i było tylko +2 i pomyslałam o Twoim ogrodzie
Byłam wściekła bo zmęczona (ostatnio zdrowie odmawia mi posłuszeństwa) śnieg z deszczem w ciemnościach mi sypał na szybę... Ale juz jestem w domku i oglądam twoje ptaszki i sobie o moich biednych wrobelkach i sikorkach pomyslałam, że są głodne