Saletra nie....to chemia. Obornik to natura i mączka także natura.
Mączka z saletrą - nie. Skoro dziecko to bez saletry.
Najpierw wygrabianie filcu - w momencie gdy trawnik obeschnie, czyli w porze kwitnienia forsycji.
Potem aeracja i piaskowanie. Potem mączka i obornik granulowany - mogą być razem.
Mączka nie zawiera azotu, obornik zawiera azot. Mączka neutralizuje zapach obornika.
Hmm chciałbym coś gotowego i przede wszystkim naturalnego. Po trawce biega małe dziecko i piesek. Proszę o wyprowadzenie z błędu jeśli źle rozumuje. Zaczynam od wygrabienie starego filcu , następnie aeracja po której mączka bazaltowa wraz z piaskiem. Na sam koniec saletra wapniowa. Jakieś odstępy czasowe między mączka a saletra? Dziękuję za podpowiedzi
Mączka ma za zadanie poprawić strukturę, odkwasić glebę, wzmocnić trawnik.
Jako nawóz na start saletra wapniowa. Ale skoro podałam że granulowany obornik to albo obornik albo saletra. Polecam obornik, to naturalny nawóz (z azotem przecież).
A jeśli kompost to mączka i kompost.
Planuje zakup mączki bazaltowej. Teraz pytanie czy nawozić jeszcze potem jakimś nawozem? Ponieważ mączka ma mało azotu a wiadomo że jest on potrzebny trawce do rozrastania się. Proszę o podpowiedź
Danusiu, wiosnę - mówisz - pokazać? Ojoj... zaraz coś postaram się wygrzebać, bo jak tu nie spełnić życzenia Szefowej?
Sezon 2020 rozpoczęłam 8 lutego. Wiosna była już ... zaawansowana Co prawda nadal zdobiły trawy, ale wśród zeszłorocznych resztek było też mnóstwo zieloności.
Mnie się też zdawało, że miłość jest tylko jedna, tak jest jedna , do roślin, ale mogą być one różne w różnych ogrodach I ja tak mam. To wspaniałe mieć takie dwa, zupełnie inne światy
Danusiu, ja obserwuję takie późne wschody u nowo zakupionych tulipanów. Moje wychodzą zawsze ok dwóch tygodni wcześniej niż te nowo kupione.
Myślę, że są one traktowane jakąś substancją, coś w rodzaju "stop kiełek"
Pewnie to sposób by sprzedającym nie wypuszczały kiełków w sklepach.
W następnym roku, już zachowują się tak samo jak inne.
Z papug na razie mam kupiona samiczkę nimfy, ale jeszcze będzie samczyk na pewno i faliste ale raczej standardy niż te co w sklepach zoologicznych. Standardy są większe i spokojniejsze. Już mam nabyta kurkę kochin miniaturowy i parę kaczek biegusów, jadę w niedzielę na dalsze polowania A potem to całe ptactwo przynoszę do nas od hodowców. W sobotę zakładamy siatkę, ziarno już mam
Co do flamingów w naszym Krakowskim Zoo mają te ptaki i w sezonie są na zewnątrz przy zbiornikach wodnych, nie wiem gdzie trzymają je w zimie.... w ich przypadku karmienie może się okazać chyba kłopotliwe bo one coś tam odcedzają z wody do jedzenia przez to mają taki wykrzywiony ten dziób. Trzeba by dopytać w ogrodzie zoologicznym opiekunów tych ptaków.