Jak posadzone do gruntu to oczywiście ok. Gorzej z donicami. Ja bratki do donic sadzę, no w tym sezonie tylko kilka wsadziłam i zobaczymy bo donica została.
Nigdy nie zapomnę zapachu bratków w noc sylwestrową posadzone były w Krakowie pod teatrem w dużej ilości.
Jak hasło bratki to ja natychmiast się zjawiam. Sporo się u Ciebie już dzieje.
A i te pierwiosnki cudowne.
Też sieję w takich pojemniczkach i traktuję je jako szklarenki. Jednak nie stawiałabym je jednana drugiej. One potrzebują przewietrzania to raz a dwa są nasiona które do kiełkowania potrzebują światła. Tak sobie napisałam jak sobie pomyślałam .
Jej jaka Ty jesteś precyzyjna i rozsądna. Ja to już bym na żywioł poszła gdyby się dało. Jakiegoś doła ogrodowego załapałam.
Pocieszyłam oko daliami - widzę że idziesz w kolory fioletu- różu - pewnie przemyślane, ja wchodzę oglądam /bardzo wybrednie bardzo - dziś odłożyłam bo karpa za mała / i jak mi się podoba kupuję .
70 dalii to już coś jest będzie widok, a bukiety !
Ewa ja wysiewałam w ub roku lewkonie i teraz też / 24.02/. Rench zachwycała się nimi do róż i też mnie naszło.
Bardzo łatwo z nimi poszło. Pikowałam jak leci. Nie wiedziałam ,że siewki jasne to pełne a ciemne to puste. Zakwitły i wtedy zobaczyłam, że warto siewki jednak wybrać żeby były te pełne.
Właśnie dziś pikowałam i chciałam wyeliminować te ciemne ale różnica była bardzo mała więc nie wiem jak będzie.
Na pewno do bukietów piękne.
Z długich pędów winobluszcza zrobiłam podstawę pod wianek. Winobluszcz miał być wykopany, ale będę go trzymać właśnie do tego celu. Materiał bardzo plastyczny.
Wybrałam kwiatki w odpowiedniej tonacji z moich zasobów, które przetrzymuję na strychu.
Po zrobieniu podstawy pocięłam materiał w szerokie paski i owinęłam wianek, bo bałam się, że będzie problem z przyklejeniem kwiatków do nierównej powierzchni. Do szmaty kleiło się dobrze.
W kilku wątkach widziałam piękne, kolorowe wianki, a że samopoczucie się poprawia to nie mogę spokojnie usiedzieć. Bezczynność mnie dobija, muszę coś robić, więc będą wianki i gniazdka.
Zastanawiałam się jak się zabrać do zrobienia gniazdek z gałązek brzozowych i wymyśliłam taki sposób.
pierwszy raz cięcie odmładzające przeprowadziłam 2 lata temu na mojej Grandiflorze ( chociaż wcale nie jestem pewna , że to ta odmiana ). Wyszło rewelacyjnie, nowe pędy wyrosły też w miejscach najmniej spodziewanych, nie wpłynęło to na termin kwitnienia. Wiedząc, że wcześniej czy później będę musiała to samo zrobić z Vanilkami- próbnie odmłodziłam jeden krzak w zeszłym sezonie i efekt taki sam. Dlatego w tym roku bez oporu tak drastycznie obcięłam bądź co bądź moją ogrodową wizytówkę czyli te poniżej na fotce Mam nadzieję, że się nie zawiodę a cięcie i tak musiałabym przeprowadzić .
Witam
ja też używam donic Deromy, od kilku lat oklejam je mozaiką ceramiczną, co dodatkowo je wzmacnia i czyni bardziej odpornymi na różne warunki pogodowe. No i daje mi dużo radości przy tworzeniu