Czy to nie piekny widok? Jak czysto wrecz sterylnie a powietrze, aż tutaj w Wawie czuje jakim powietrzem oddychasz.
Tulipany masz takie bulwiaste jak kartofle pewnie pełne.
Trawnik rzecz ważna przy domu można boso pochodzic. U mnie juz po wertykulacji i po nawozeniu. W drugiej polowie mam mokro i dopiero teraz w sobote robilismy wertykulacje i naważenie.
Kasiu to tyle bede zagladac bez wkurzenia. Pozdrawiam
Ja też Cię witam serdecznie . Plan pokażę . Jak tylko znajdę chwilę na włączenie komputera, ponieważ teraz ciągle z telefonu nadaję. Niestety nie jestem na tyle ogarnięta informatyczne żeby sobie poradzić bez myszki.
Rady Toszki (i teraz Twoje) przemyślałam i się grzecznie zastosuję . Gdzie ma być warzywnik, ścieżki, ognisko grill i wszystko inne to mniej więcej już wiem. Ogólny plan w głowie mam już od jakiegoś czasu. Na razie chodzę i sobie patrzę czy to, co wymyśliłam będzie miało sens. W końcu dojrzeję do tego żeby narysować i pokazać. Tylko wiesz... Jak narysowane to już takie przyklepane a ja lubię takie rozmyślania, że tu będzie to a tam tamto . Do obecnych prac plan mi nie potrzebny. Na razie sprzątamy, zbieramy gruz, wywozimy śmieci i takie tam. Przyglądam się jak mi słońce wędruje. I niestety już planuję gdzie jakie kwiatki będą . Jeżówki zaplanowałam bo są cudne o liatrach nie myślałam bo nie wiem co to za jedne .
tą trzmielinę oskrzydloną przesadziłam dziś w iine miejsce, bo tam potem jest za ciemno i się nie wybarwiła na jesień. Poszła na słoneczne miejsce i będzie kuleczką na pniu, bo na duże krzaczory miejsca już nie mam . Nie zdążyłam zrobić zdjęcia po przesadzeniu i przycięciu.
trzmieliny muszę wyprostować
Żonkile mam w różnych miejscach, więc jeszcze kwitną i cieszą swym urokiem i zapachem. Jeżówki powschodziły, nie za gęsto ale 1/4 nasion skiełkowała i ładnie rośnie. Nic nie wzeszło z nasionek Green Jewel. Ciekawe czy powtórzą cechy mateczne.
Koćmierzów jest blisko bo między Tarnobrzegiem a Sandomierzem. Ja mam do Sandomierza ponad 30 km, czyli blisko, a jeszcze nie zaliczyłam wąwozu, mam nadzieję, ze wkrótce tam się wybiorę. Pozdrawiam
Roma, cudne dni przed Tobą. Pogoda iście letnia, tylko Ty i ogród. Wymarzony czas.
Wciąż rozgryzam problem z tymi tujowymi kulkami. Tropy prowadzą też do kotów. Dzisiaj zrobiłam oprysk propionianem wapnia. Kulki potraktowałam wyjątkowo dokładnie.
Ścięłam wrzośce, bo kończyły kwitnienie. Rozłożyłam kolejną partię końskiego dobra.
Kalendarz pokazuje 19 dzień kwietnia, a moje piwonie są zapączkowane. I nie są to piwonie majowe.
W zakamarkach rabatek wyłoniły się kolejne narcyzy. Musze je wykopać i wsadzić w bardziej eksponowane miejsce. Kukliki zawsze kwitły razem z wiśniami. Wiśnie już prawie zaczynają. Ciekawe, czy kukliki zdążą?
Aguś kalin Ci u mnie dostatek, kocham te rośliny!
Szafirka miałam jedną kępkę, Co roku dzielę i jest ich cała masa, może chcesz moich troszkę Będą rosły tego jestem pewna:
Dziękuję bardzo, dla mnie to kwintesencja szczęścia i raju!
Ujazd czyli Krzyżtopór to największe ruiny w Europie. Budowla miała tyle okien co dni w roku, pokoi tyle ile tygodni, sal wielkich ile miesięcy, a cztery narożne baszty odpowiadały liczbie kwartałów.