Nie byłam u Ciebie kupę czasu. Fajnie że się pokazałeś u mnie. Dekoracje świąteczne fantastyczne. A światło robi swoje.
Taki wianek wiosennie nastraja chciałoby się go mieć
Obmurowania- maja fundament betonowy w ziemi, około 1 m głębokości, to co powyżej ziemi jest wymurowane z najtańszych bloczków/pustaków betonowych. Od wewnątrz jest taka "bąbelkowa", czarna gruba folia. I żeby nie gromadziła się za nimi woda jest położona rura drenażowa obsypana żwirem i piaskiem. Woda odprowadzana jest do studni.
Ja kleiłam kamień na zaprawie Webera elastycznej zewnętrznej i na razie wszystko się trzyma. Mocno dobijam kamień takim młotkiem gumowym.
Elewacje robił nam jeden Pan kamieniarz, ja byłam przez całe lato jego "pomocnikiem" i zarazem uczniem. Musiałam mu kamień przebierać, myć i nakładać do wiaderek, które wyciągał na górę. On używał jakiejś innej zaprawy, ale to był jego sekret, którym się nie chciał podzielić Obserwując jak on to robi wiele się nauczyłam.
Słupy to pustaki wentylacyjne. Mam zostały takie po budowie - w środku są okrągłe, ale mają drugą ściankę kwadratową, bo nie umieliśmy sami wyszalować z desek takich słupów. http://www.leier.pl/3482_wentylacyjne_1a.php
Do środka włożyliśmy wszystkie pręty i druty, które nam zostały po budowie i zalaliśmy środek zaprawą z piasku, cementu i wody.
Donice na froncie są z tworzywa i taki mają kolor, nie są malowane, akurat się udało.
No i jak widzisz kolory, za którymi nie przepadam, u mnie się pojawiają. Na święta był i czerwony
Ale masz Mirko wprawne oko. Ja się tu staram ze wszystkich sił, żeby tego ogrodu zimowego na zdjęciach nie było widać, ale nie zawsze się to udaje.
Ale jak prosisz to pokażę. Zdjęcia zrobiła dzisiaj przed pracą dla ciebie
Ewa, Blue Monday dopadł mnie na Ponidziu
w takich okolicznościach przyrody odpoczywam i regeneruję siły, podziwiam przepiękne uroczyska , pomniki przyrody nieożywionej ,największe na świecie kryształy gipsu ułożone w specyficzny wzór przypominające jaskółcze ogony, rezerwaty florystyczne odłożyłam na wiosnę.
pozdrawiam
Moja Summer Song w tym sezonie podobnie jak Young Lycidas - nędza z bidą. Może ze 2 kwiatki miała z czego na zdjęciach udało namierzyć mi się jeden. w sunie wydała może ze 2 bardzo wiotkie pędy, wysokie na ok. 90 cm. Dopadła ją plamistość już na początku sezonu i przez większość była łysa co tylko spotęgowało wrażenie wiotkości. Mam jedną teorię co do tej róży - mógł ją mocno podgryźć kret bo akurat pod nią i obok zrobiły sobie korytarze. A złapałam ich w tym roku z 4 sztuki. A i kolor jakiś taki wypłowiały miała.
Jak nie ona...
Choinka rozebrana w sobotę i wyniesiona do ogrodu. Prawie się z niej nie sypało.
Poobcinam trochę gałęzi i pookrywam co nieco, bo mrozik w końcu zawitał i do nas. W niedzielę byliśmy w lesie, trzeba zrobić nowy wianek na drzwi, ale jeszcze nie wiosenny, może jakiś przejściowy
Mariola! wydaje mi się że ramy i kinkiet to nowy wyrób
a bombki szlagmetal to nakrapiany?
łańcuszek z kamykami też zamówiłam tylko złoty, bo mam pasek srebrny szeroki, bransoletę i gruby naszyjnik z dawnych lat i można go pociąć na sznureczek.
Wydłużyły mi się zamówienia przez zepsuty komputer.
U mnie też zimnica .Dzisiejszy dzień i noc najzimniejsze mają być.
Jutro zapowiadają już temperatury lepsze.
W sumie i tak łagodna w tym roku zima.
O tak w kominku codziennie się pali.Lubię patrzeć na ogień.A Fiona też lubi miejsce przy kominku.
Piecuch, jak to kot.A czy da się przytulić ?Nie wiem.Można spróbować.
A karafka pełna.
Storczyki bardzo teraz cieszą.
Bo ja kwiatuszkowa jestem.
A ogrody zimowe puste w kwiecie.
Tylko i dobrze,że ciemiernik kwitnie
U mnie sporo jest dereniówki.Na zimowe czasami wieczorki i takie jak teraz mrożne w sam raz.
Dzisiaj pościągałam dekoracje świąteczne w domu i na zewnątrz. Czekam na wiosnę.
Rano miałam po raz pierwszy takiego gościa (zdjęcie przez szybkę, z dużej odległości)
Początkowo sądziliśmy, że to kot (ach, ta starość!). Skrzydlata drobnica nagle zniknęła z zasięgu wzroku, a pani krogulcowa po paru minutach odfrunęła w sina dal. Za kluczem gęsi nie poleciała. Obrała inny kierunek.
I takie tamy na koniec
Filomeno, dziękuję za noworoczne życzenia. Odwzajemniam.
Cmentarz pięć działek, dużych, dalej.
Ale odpada. Wysokie wody gruntowe. Wściekała bym się że mi nic nie rośnie. No i 24 ary to duuuużo! Jak to ogarnąć w pojedynkę???
Zbieram kwiaty, same ok.500 sztuk na jedną porcję.
Gotuję z pokrojoną cytryną.Wody już nie pamiętam ile tam było.
To trochę stoi.
Potem przecedzam,wyduszam przez gazę , cukier.
I alkohol dodaję.
Mam gdzieś ten przepis zapisany.Jak zechcesz to go odszukam.