Poszperałem ostatnie dni w sieci i najprawdopodobniej gościem na moim sponiewieranym trawniku jest larwa komarnicy (zwanej też koziułką) - wygląd i rozmiar najbardziej pasują. Larwy pędraków to raczej nie są, bo one mają inny wygląd i są większe.
Troszkę zdobytej teorii:
"Jej rozmiar może osiągać 4 cm długości. Jest szara/brązowa i nie posiada odnóży. Jej podstawowy pokarm stanowią łodygi traw i korzenie znajdujące się tuż pod powierzchnią murawy. Kiedy koziułka osiągnie dojrzałość płciową, samica złoży jaja w okresie wczesnej jesieni. Larwy będą aktywne już od września, powodując zniszczenia w okresie zimy i wczesnej wiosny. Jeśli nie będziemy walczyć z tym nieproszonym gościem, zarówno korzenie, jak i łodygi, naszych traw zaczną obumierać, podgryzane, przez tego owada. Jeśli szkody wyrządzone przez tego owada są niewielkie, można przywrócić dawny blask trawnika poprzez odżywienie go. Jeśli zaś spustoszenia są bardzo duże, konieczne będzie posianie nowej trawy na jego powierzchni."
Teraz pytanie o praktykę - czy ktoś miał larwę komarnicy / koziulki u siebie i udało mu się ją zwalczyć jakimś sposobem?
Obecnie próbuję zniwelować straty - w zniszczonych miejscach wysiana trawka - mam jednak obawy, że szkodnik będzie sobie działał dalej.