Następna, czwarta moja róża z 2016 roku, ale już nie jest to tak udany zakup. Moja pierwsza w sumie zakupiona Austinka. Róża, która mnie zachwyciła ale okazała się po roku bardzo trudna w utrzymaniu.
Young Lycidas. Tłumaczenie tekstu z albumu Austina The English roses, wydanie z 2017 roku.
W rodzaju piękna klasycznych róż historycznych. Kwiaty są całkiem duże i głęboko ułożone w kształcie filiżanki, nawet w pełnym rozkwicie, liczne płatki są ułożone w czarujący sposób. Ich kolor jest nowością wśród róż angielskich, mieszanka bardzo głębokiej magenty, różu i czerwieni w zewnętrznych płatkach zmierzających w kierunku lekkiej purpury, co stanowi kontrast do zewnętrznej strony płatków, która jest całkiem srebrzysta. Jest to atrakcyjna, krzewiasta róża. Posiada przepyszny zapach, który rozpoczyna się jako czysto herbaciany ale potem zamienia się w mieszaninę herbacianego z zapachem róż historycznych z intrygującą nutą drzewa cedrowego. Otrzymała pierwszą nagrodę na testach w Barcelonie w 2009 roku za zapach.
Wysokość 120 cm x szerokość 90 cm.
Nazwana dla upamiętnienia 400-setnej rocznicy urodzin poety Johna Miltona w nawiązaniu do jego wiersza Lycidas.
Data rejestracji 2008 roku.
Link do strony:
https://www.davidaustinroses.com/eu/young-lycidas
Young Lycidas w moim ogrodzie:
Sadzonka ma 2 lata. Kupiona w doniczce w lato 2016. I wtedy była śliczna. Piękny kolor, zapach, spory, szczupły krzaczek. Duże kwiaty.
Link do opisu z 2016 roku tu:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/6603-przerwa-na-kawe?page=98#post_1
W 2017 roku nie pokazała praktycznie nic. Zmarzła w zimę, została jej dosłownie 1 łodyżka, która zakwitła 1 kwiatkiem. Jak w tym roku się nie zbierze - pójdzie do wymiany.
Poniżej zdjęcia z czerwca.