Dziękuję,
Wczoraj wróciłam z nart Dziś złapałam za sekator i pocięłam: winogron, brzózkę, czarny bez, troszkę miłorzęba, trochę wiąza, powojnik.
Mam nadzieję, że wkrótce przyjdzie wiosna
Witaj Dobrze, że mnie słowa Tosi do rozsądku przywołały, bo kto wie co bym jeszcze ciachnęła. A potem wiosną płacz... że pół ogrodu wymarzło. W tym momencie mam - 12 stopni, a w nocy pewnie jeszcze parę kresek dojdzie. Dobrze, że przynajmniej śniegu mocno sypnęło, więc ogród raczej bezpieczny.
Rh u mnie zawsze problematyczne były, teraz dosyć się zabrały i widzę pąków mają sporo. Co im robiłam ... podlewałam żelazem z florovitem, zgodnie z radą Bogdzi. Trochę sypnęłam obornikiem, trochę dosypałam kory i kwaśnej ziemi. Podlewałam, jak było sucho. A i tak z opuchlakami nie wygrałam, bo z bliska widać, jak mają powygryzane listki. Rh dzisiejsze Jak wyszłam fotki zrobić, myślałam że zamarznę
Ale powiem Ci, ze wcale taka pewna ich nie jestem. Jeden (pierwszy na tym zdjęciu) wygląda nędznie, czym mnie złości nieprzeciętnie!! Sama nie wiem - żyje czy nie żyje.. wiosną znów jakaś reanimacja mnie czeka
Pocieszyłyście mnie, będę czekać do wiosny, chociaż może pogoda się poprawi na
początku marca, przecież czekamy jeszcze na cebulowe.
Szkoda aby te róże padły, mają już kilka lat
Joasiu - donice są w trakcie malowania. 4 sztuki. 2 małe 50x50 na iglaki i 2 duże o szerokości 100 cm na przepierzenie. Do tego mam deseczki jeszcze na pergolę. Wyglądają na razie tak.
A docelowo układ ma być tego typu. Jedna donica będzie obok przy kolumnie na tarasie.
Dużo jesiennych siewów, na to czekam najbardziej.
Np. Babtisia australis 'Alba', przysmak nornic, trudno ją utrzymać na rabatach. Mam trochę dwuletnich siewek, nasiona dostały też Ewa i Helenka, zobaczymy jak skiełkują.
Lobelia i penstemon, nie pamiętam jakie.
Wczoraj przy okazji okrywania roślin pozbierałam doniczki z zasiewami pod dach. Miesięcznica już skiełkowała, interwencja na czas.
Czekam też na Mandragora officinarum. Ładnie wzeszła trzy lata temu: Dostałam świeże nasiona.
Poszły do gruntu, ale w zeszłym roku się nie pokazały.
Agatko, planuję zrobić suchy potok na dnie tego jaru, on ma ok. dwudziestu metrów długości. Na jego końcu powstaje oczko wodne. Te kamienie widoczne teraz na zdjęciu zabezpieczają taki uskok w gruncie, żeby nie osuwała się ziemia z tej rabaty, a przy okazji wyznaczają linię ścieżki.