Elu, to jest pnąca róża, niestety kupowana w markecie, nazwa gdzieś uleciała z pamięci, a przywieszkę do niej mam w altance. Ucięłam kilka gałązek jesienią, i zadołowałam w szklarni, może się ukorzeni? Zobaczymy co będzie wiosną z tego patyczka.
Niesamowitych masz przyjaciół. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - śpią))
Basiu ja w zeszłym roku krokosmi nie wykopałam mimo, że byłam świadoma, że zmarzną. Ku mojemu zaskoczeniu w tym roku wyrosły i pięknie kwitły. Dlatego teraz też zaryzykowałam i nie wykopałam, czas pokaże.
Wszystkim zaglądającym do mego wątku serdecznie dziękuję za dodawanie mi otuchy, i kibicowanie w mych przedsięwzięciach!
Całuśkam i czekam na 1 marca. Może już poczujemy cieplejsze powiewy?
Tego Wam i sobie życzę!
Październik i listopad, prawie ciągiem deszczu opad!
Ale między kroplami, udało mi się ogrodowe sprawy zakończyć, co uważam za wielki mój sukces. Teraz mogę czekać na zimę!