Mam materiał na nowy wianek wiosenny, ale czas nie pozwolił na jego wykonanie Mam nadzieję, że niedługo go zaprezentuję.

Więcej zdjęć na FB w galerii bo muszę lecieć. Szczęśliwych Walentynek

Walentynkowe serduszko

Pozdrowienia dla zakochanych

Niestety nie zrobiłam dekoracji tak jak planowałam, doczepiłam tylko drewniane serduszko do obecnego wianka, który wisi w holu

Ale spodobało mi się, że kolory na wianku takie nasycone i energetyczne - w sam raz do szronu jaki dziś omotał moje roślinki. Najbardziej spodobał mi się właśnie w szronowym ogrodzie za bramą

To twarda sztuka, na pewno się przyjmie.

I kolekcje rarytasów

Miniaturowe krajobrazy skalne w kamiennych korytkach

Jeśli chcesz mieć trwałe, kup kamienne, ja mam takie 160 letnie

A z tym to zależy gdzie będzie stało, czy pod dachem, czy na deszczu i mrozie. To loteria, może wytrzymać i 30 lat a może nie wytrzymać 10. Nie patrz w internet tylko zrób i wypróbuj sama a się przekonasz.

Nadia napisał(a)

Widzę, że co niektórzy polecają również:

cis pospolity
cis pośredni Hicksa
jałowiec chiński Stricta
Czy macie może jakieś doświadczenie z tymi iglakami w formie szpalerów?

W jakim programie można by zrobić wstępną wizualizację?

Miłego wtorku

Ja mam stałę doświadczenia i sadzę z cisa, z jałowca odpada.

Nie nawozimy. Za wcześnie.

Nawożenie ma na celu pobudzić do wzrostu, a rośliny mają być w fazie wegetacji, czyli gdy rosną. Jest zima, więc na nawożenie jest zdecydowanie za wcześnie myśleć.

Masz tutaj dokładnie napisane w rozdziale nawożenie:

W maju pierwsze nawożenie iglaków.

https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/355-iglaki-sadzenie-i-pielegnacja

No prosze teraz się robi inaczej. Ale wtedy nie znano tufu

Ale ja chcę zwrócić uwagę, że tytuł brzmi "kamienne korytka" nie betonowe, a przepis podajemy na betonowe a powinny być z kamienia. Ja mam takich kilka.

To są antyki. Dawniej wykuwano je z kamienia (granitu, piaskowca) i uzywano jako poideł dla bydła. Obecnie są poszukiwane.

Więc jeśli chcesz takie mieć, szukaj na starociach, antykach lub zwróć sie doi kamieniarza, bo tak właśnie robi się "kamienne korytka"



A co do betonowych to pudełko możesz wyłożyć folią żeby nie namakało, albo wykopć dół w kształcie korytka, wyłożyć folią wylać beton, położyć pudło i dolać resztę. Potem wykopać, obskrobać i gotowe. Co do składu to nie wiem nie robiłam ich bo mam autentyczne, kamienne

Bierzesz dwa kartony, jeden mniejszy, drugi większy (różnica około 4-5 cm na grubość ścianki. Pokazywał to 20 lat temu Geoff Hamilton.
Mieszasz beton, nie za mokry, dodajesz do niego torfu (nie pamiętam jaka część) i wylewasz dno, ustawiasz drugi karton, dolewasz ścianki.

Zastyga, potem drucianą szczotką (po zdjęciu kartonu) skrobiesz ścianki. Zaokrąglasz. I po robocie. Spatynuje, zarośnie glonami.

Do betonu można dodać barwnik żeby miał określony kolor

Róże kochają słońce, potem doniczki musisz wymieniać na większe, bo szybko przerosną, zimowanie jak masz gdzie (dołowanie w gruncie z donicą)

Gardenarium napisał(a)

Czysta perwersja na tej 19 stronie z narzędziami Ale niezły zbiorek, a do tego ta śliczna Girl w fartuszku i rękawiczkach, super mąż co tak wyposażył ogrodniczkę swoją

Danusiu, ja nie wiem jakie motywy działania miał mój mąż. Jednego jestem pewna, po roku totalnej demolki w ogrodzie, wiele by zrobił żeby mieć spokój! Pewnie dlatego tak mnie obdarował i z projektu się ucieszył. Kobita w ogrodzie, w domu spokój!

Ja uprawiałam, bo nie mogłam sadzić w ogrodzie a przywiozłam z Anglii, więc było ok Potem wsadziłam do gruntu, bo to silne odmiany były.

Gardenarium napisał(a)

Niekoniecznie, jak zrobisz dobre podłoże, dasz różaneczniki z grupy Yakushimanum i będzie wilgotno to nie ma problemu, hosty też, aby wodę miały.

Bo jak posadzisz w piach i na patelni to koniec.

Danusiu jak udało mi sie na szybko doczytac wszystkie podane przez Ciebie roslinki to kwasolubne
Róznacznik, hosty, hortensja

Czysta perwersja na tej 19 stronie z narzędziami Ale niezły zbiorek, a do tego ta śliczna Girl w fartuszku i rękawiczkach, super mąż co tak wyposażył ogrodniczkę swoją

Róże na długą metę nie nadają się do uprawy doniczkowej, ale może się udać, tylko najgorzej zimą, one lubią byc w ziemi tzn. w gruncie.

Usuwam zdjęcie bo jest z netu.

Pokaż różę i jej bryłę, uprawiałam nawet w mniejszych. 10 l wystarczy. Jedna różą? Do tej 27 l zmieści się z pięć krzewów.

Kup łądną donicę, ozdobną a nie taką szkółkarską. W czarnych to się drzewa uprawia do sprzedaży a nie róże na tarasie.

Trochę??? Zrobisz przewrót i rewolucję że nawet się nie spodziewasz