A czemu akurat gumball? chyba one wrażliwe są ... ja w tym miejscu dałabym kilka drzew i raczej wyższych zwykłych ... ja bym nie szła w styl formalny ale bardziej swobodny ... brzozy? zwykłe ambrowce, grujeczniki ...
Sikora popatrzyła na niego i dalej sobie słonecznik wyjadala...dopiero jak przykleił się do szyby to uciekła...
Mam jeszcze zdjęcie jak gasić pragnienie
Super pomysł. Na takim ciemnym tle będzie świetnie. Ja bym tu jeszcze jakieś dekoracje widziała np białe półokrągłe okno z okiennicami i lustrem w środku i kwiaty w doniczkach.... Ale mnie poniosło
W tym miejscu aż prosi się jakieś drzewo :
Myślałam o abrowcu gummball. Myślicie ,że to dobry pomysł ? Ale nie upieram się i jestem otwarta na Wasze pomysły.
Dziewczyny wstawiam obiecane zdjęcia. Jeszcze nie "dachowe" bo pogoda nie pozwala ale póki co będziecie miały obraz jak to wygląda.Przynajmniej z lewej strony. Niestety okoliczności przyrody nie są sprzyjające i wszechobecne liście nie pomagaja ale będziecie mniej więcej widziały jak to wyszło:
Tak jak pisałam wcześniej trawiastą ścieżkę zostawiłam tymczasowo ( żeby nie chodzić po błocie i żeby zobrazować sobie przyszłą ścieżkę + ewentualnie ją skorygować )
przesadziłam tu frosted curls ( nie zastanawiając się specjalnie nad miejscem ale musiałam ) zostało mi jeszcze do przesadzenia 5 frosted curls i zastanawiam się czy nie dać ich z drugiej strony ścieżki tutaj :
Jak myslicie? Nie będzie zbyt włosiasto ?
DorKo - a mam taką ciemną ścianę na osi widokowej i zamyśliwuję, jak toto przekuć w atut.
I pomyślałam, że na tym ciemnym tle fantastycznie powinny się prezentować jakieś jasne rośliny. I dumając nie tylko nad żywotem człowieka poczciwego, ale też i przy okazji nad zagospodarowaniem tego skrawka myślę by obsadzić go wysokimi trawiszczami z jasnymi piuropuszami, a pod nogi może jakieś berberysy strzyżone w kulki.
Iwonko, ja glediczji prawie nie tnę, podcinałam na początku dolne gałęzie, żeby można było pod nimi przechodzić. Teraz tylko jakieś gałązki korekcyjnie podetnę.
Listków z klona też nie zbieram. Mają w sobie pewien urok
Mój mąż nie za bardzo lubi zbierać liście, więc czekamy, aż prawie wszystko spadnie i robimy porządki hurtowo. Teraz tylko patrzę jak liście spadają.
Ten świerk to jeden w trzech, które są u mnie w takiej formie - mam dwie odmiany 'Glauca Globosa' i 'Hoopsii'. Są u mnie od 2009 roku, a były cięte sekatorem czerwic/lipiec może 2-3 razy. Miejsca po cieciu grubszych gałązek smaruje maścią ogrodnicza. Nie wygląda to na początku fajnie, ale je zabezpiecza. Ja jak do nich podeszłam za pierwszym razem z sekatorem to naprawdę mocno je przycięłam. Aż sama nie wierzyłam, że to wtedy zrobiłam. Obrywam częściej tylko to co wyroście z gołych pni.
Tak wyglądał przed pierwszym cięciem w 2011.
A tak teraz wygląda, zdecydowanie mniejszy choć mu latek przybyło
Znów proszę o radę.
Znajomi muszą usunąć ze swego ogrodu rozrośniętego graba (właściwie chyba z 7-8 roślin) formowanego w kulę. Jeśli uda się go jutro wykopać to mogę pokusić się o przesadzenie do siebie. Czy się przyjmie? Cóż mogę spróbować.
Pytanie mam takie. Najłatwiej byłoby go umieścić w przedogródku. Tylko tutaj mam niezbyt wiele miejsca. Czy kula o około dwumetrowej średnicy nie jest za duża na prostokąt o wymiarach +- 4 x 6 m ?
Mam na myśli prawy dolny róg działki przy śmietniku. Pisałyście mi kiedyś, że trawa w tym miejscu będzie uciążliwa. Rzeczywiście, teraz wolałabym jej tu nie mieć.
Przetransportowanie graba (grabów) na część działki z tyłu domu może stanowić problem. Dlatego pomyślałam o froncie.
Zdjęcie mam tylko takie. Grab nie był cięty ostatnio. Najpóżniej jutro lub pojutrze musi być wykopany. Możliwe, że da się go podzielić na kilka oddzielnych drzewek. Choć po latach korzenie pewnie splątane.