Dzisiaj już druga niedziela odliczania do moich ulubionych świąt, w tym roku będą zupełnie inne niż do tej pory i trochę się boję ich nadejścia
...bez Taty, bez domu
Staram się jak mogę wprowadzić świąteczny klimat, ale jakoś bez przekonania. Najchętniej obudziłabym się na wiosnę...
czuję się jak na tym zdjęciu , za szybą. Wszystko dzieje się jakby obok mnie
Miłego dnia Wam życzę!