Ogrodowiskowo to nie za wiele było do oglądania. Wiadomo - zima. Tylko trawniczki przy pałacu super się prezentowały. Pewnie nasza Danusia dała im szkołę kancikowania.
A tak z innych ciekawostek to w niedzielę byliśmy z eMusiem w Dreźnie na jednodniowej wycieczce. Pogoda była fajna ale zimno niemiłosiernie. Niby słońce i zaledwie -1 stopień ale temperatura odczuwalna chyba z -100 stopni.
Popróbowaliśmy trochę ich specjałów, zwiedziliśmy starówkę i do domu. Ale miło było popatrzeć na dekoracje świąteczne stoisk. Niektóre były naprawdę pomysłowe.
Aguś ja kamyczki sypałam i nawet zrobiłam preparat czosnkowy i opryskiwałam ziemię - nie wiem
przez 2 lata intensywnie zbierałam, potem przyszły suche lata i załatwiły sprawę , jak będzie teraz nie wiem
kupię na pewno taki preparat czosnkowy
coś Ty teraz w dobie sztucznych paznokci można mieć długie ale kto by w ziemi grzebał takimi - przyjemność grzebania bezcenna
Nie lubie chorowania, zwłaszcza że brakuje mi energii. W ramach zabicia czasu poczyniłam wianki... (fotki kiepskie starym aparatem)
Pierwszy
Drugi
Ukwieciłam tez budki
Pierwsza nowa a druga przemalowana stara (była zielona)
Jutro przerabiam karmnik
jak oczko bardziej zmrozi i zasypie, to mam nadzieję, że Nuka nie zapomni, że tam jest oczko
moje śliczności maleńkie . I pani ziębowa na pierwszym planie . Jest najmniej płochliwa z tego towarzystwa