Dzień dobry Kochani.
U mnie trochę się sytuacja skomplikowała...
W połowie stycznia miałam wypadek, gdzie poważnie się połamałam.
Była operacja, póżniej trochę komplikacji ale mam nadzieję, że powoli wychodzę na prostą. Do samodzielnego chodzenia jeszcze daleka droga ale już i tak jest radość, że coraz lepiej chodzę przy pomocy kul.
W ogrodach, mąż z bratem wycięli trawy i to na tyle z wiosennej pielęgnacji

Ogrody muszą w tym rokku same sobie poradzić.