A ja apeluję: jeśli macie być szczęśliwi, kupujcie ile wlezie Najwyżej po jakimś czasie oddacie komuś Ja tak robiłam, bo inaczej bym nie dała rady się przekonać czy to lubię czy podoba się
Moim zdaniem nie powinnaś tak łapać się "po łebkach" z jednej rabatki na drugą, nie kupowac nic chaotycznie, a wytyczyć sobie linie trawnika po całym ogrodzie, rabaty przekopać, pielić, trzymać czysto i powoli obsadzać, ale myśląc o całym ogrodzie. Nie na zasadzie tutaj krzaczek w trawniku tam krzaczek w trawniku, tutaj zaorane tutaj nie. Przygotuj glebę po całości, załóż trawnik po całości, na części wytycz sad, warzywnik, może łąkę kwietną? Żeby nie kosić wszystkiego.
Posadź najpierw w otoczeniu domu i w przedogródku rośliny, potem dalej. Wiem że nie jest to łatwe, ale pielić trzeba. utrzymywać w porządku choćby część ogrodu po jakiejś linii.
Na części ogrodu załóż sobie szkółkę, wiele bylin można wysiewać, rozmnażać, pozyskiwać od innych, jak podrosną sadź na rabatach.
Zobacz wątek Kubusiowo I i II. Gosia daje przykład jak zadbać o wielki ogród
Staw to jednak nie jest mały koszt, bo żeby go wypłycić i sprawić że będzie dostępny wygodnie i bezpiecznie (nie po drabinie) to jednak wymaga niemałych prac ziemnych Potem sadzenia roślin wodnych i przybrzeżnych. Ale możecie je wykonać sami, tylko że to mordercza praca. Ciężka jak na bary dwojga ludzi.
Miło Mi bardzo Danusiu, że w tak szczególny dzień mnie odwiedziłaś...biało-niebieska rabata na wystawie południowej...to moje wyzwanie...i jedno z postanowień noworocznych
Ja też marzę już o maju w ogrodzie...a nawiązując do Twojego artykułu "Ogród warzywny też może być piękny" chciałabym już sadzić sadzonki jadalnych warzyw, bo też zamarzyłam o zdrowym kawałku w ogrodzie, a buraki liściowe i uczesane pory mnie zachwyciły
Moje początki zielonej jadalni zaczęłam zeszłą wiosną...teraz mogę jeszcze zerwać brukselkę
Zima bez białych szaleństw jest... nudna i dość depresyjna - mało słońca, dzien krótki, zimno, w ogrodzie nie ma co robic, nic tylko koc , kawa i .... no właśnie i? Ludziom pracującym fizycznie np w ogrodzie, brak ruchu w zimie daje mocno we znaki, mnie nastraja wrecz depresyjnie (tyle że przy moim charakterze oznacza się to lekką nerwicą )
Nie lubie tego, a ja jak czegoś nie lubie to szukam i zmieniam..
Narty kocham od dziecka, to zasługa moich rodziców, tak samo jak łyżwy, kuligi, lepienie bałwanów... Radość płynącą z takiego spedzania zimy chce przekazać dzieciom - by sobie radziły z zimowymi dniami, by zima kojarzyła się nie tylko z choinka i prezentami ale i z szaleństwami na deskach, sankach, listkach, czy zwykłym zjeżdżaniu na tzw. pingwina...
Mojego męża nauczyłam dopiero po ślubie jeżdzić, tez go nie pochłonęło ale wie że wiele z życia skorzysta jak żona będzie w skowronkach
Widze jednak że podoba mu się skuter - wiec czemu nie? Kazdy musi znaleźć coś dla siebie
Pozdrawiam Danusiu
Tymi słowami poczułam się wyróżniona (na pewno nie ja jedna), jakby były skierowane bezpośrednio do mnie. Rok 2015 będzie rokiem mojego wymarzonego ogrodu, wierzę, że z Twoją pomocą Danusiu. Oglądając te wspomnienia naprawdę uwierzyłam, że dam radę. Potrafisz motywować - to Twój kolejny talent.
MAMY NOWY ROK!! Niech będzie rokiem zdrowia, radości, szczęścia, w którym zostaną osiągnięte nasze cele i spełnią się nasze marzenia, niech powstaną piękne ogrody. I... Danusiu BĄDŹ Z NAMI
Danusiu nie napadało u mnie . To zdjecie dołożyłam do życzeń noworocznych ale to stare zdjecie. U mnie sniegu bardzo mało , ledwie pobielone i też myślę ze bedą straty w ogrodzie szczególnie w cebulowych , nic się na to nie poradzi.