Toż to czysta przebiegłość. Zresztą do Anglii jechać i bez roślin wracać ...grzech.
Znowu poddałaś pomysł ..warty zapamiętania . mam nadzieję że w tym roku w końcu uda mi się wreszcie oglądnąć te ogrody

Uśmiałem się z tych zdjęć A pakowanie w ogrodzie zimowym Lady Morton pamiętam jak wczoraj

Gardenarium napisał(a)

A ja apeluję: jeśli macie być szczęśliwi, kupujcie ile wlezie Najwyżej po jakimś czasie oddacie komuś Ja tak robiłam, bo inaczej bym nie dała rady się przekonać czy to lubię czy podoba się

Jeszcze chora jestem

Boże, jak ja lubię w Tobie to, że Ty taka ludzka kobieta jesteś. Nie taka zimna, zasadnicza, radykalna tylko swojska, wyrozumiała i przyjazna.

Oszczędzaj się Danusiu, żeby to choróbsko się nie ciągło. Serdeczności przesyłam! <3

lew_ogrodowy napisał(a)

Boże, jak ja lubię w Tobie to, że Ty taka ludzka kobieta jesteś. Nie taka zimna, zasadnicza, radykalna tylko swojska, wyrozumiała i przyjazna.

Oszczędzaj się Danusiu, żeby to choróbsko się nie ciągło. Serdeczności przesyłam! <3

I to napisała kobieta.

Gardenarium napisał(a)

Bywało i tak

Pusto i pełno

Ło matko i corko jakże się nie mogę doczekać wiosennych zakupów pomysł zgapię jak nic na najbliższych targach

Takie podejście... nie tylko do ogrodnictwa, ale też do życia - bajka, która zawsze kończy się dobrze . Fajna sprawa - rano otworzyć oczy, zajrzeć na Ogrodowisko i .... tu zawsze coś się dzieje. Ale jak zauważyłam, najwięcej kiedy odezwie się Danusia. Od razu wszyscy jakby budzili się z zimowego snu .

Mówiłam ze wiosna przyjdzie ) Danusia nam juz poczatek miły zrobiła swietna walizka , poogladałabym sobie co tam w środku , az mi zachciało kupic cos zielonego

Klon jest boski cytronetka normalnie

Te zakupy to była oczywiście moja niedaleka przeszłość Pozbierałam z fotek najciekawsze ale nadal nie wiem gdzie mam taką fotkę gdy cały samochód po kokardy wypełniony aż nie widać w lusterkach co się dzieje. I my dwie z Hanią w tum buszu.

Klon wyemigrował z mojego ogrodu na bazę, bo nie przebarwiał się, był trzy lata. Potem pomyślę gdzie go posadzę.

Powiem tak:

ja jestem w miarę konsekwentna, ale jak z Hanią wpadniemy do dobrej szkółki, to obie dostajemy małpiego rozumu, chyba jak wszyscy pasjonaci ogrodnictwa i kupujemy... bo ładne, bo sprawdzimy jak się sprawuje na rabacie, bo pasuje do czegoś. Podpuszczamy się wzajemnie. Potem dopiero się myśli: "a gdzie ja to posadzę?"

Ja to naprawdę już nie mam gdzie, ale teraz wymyśliłam, że przerobię hidcotową radykalnie. Nie będzie już biało-niebiesko-żółta i wywalę świecznice bo za dużo miejsca zajmują i nie zdążają zakwitnąć.

Mam zamiar podciąć radykalnie bluszcze na murze, a jak wiśnie nie odbiją, to zaplotę na ich koronach bluszcze i róże, bo wielkie są i muszą rosnąć w słoneczku. Wiśnie będą zimozielone i będą kwitły różamiNieźle, prawda?

Jak ja lubie jak sie u Ciebie tak dzieje i piszesz co zaraz narozrabiasz
Danusiu nam ciagle Ciebie mało...najp...ogród, kompozycje, ksiazka, a my ciagle czegos od Ciebie chcemy i udaje sie co sezon nowe pomysły, szalenstwa i inspiracje i w dodatku u nas slonaczko zaswieciło ...wiosna w duszy