Wycofuję się z pomysłu hortek pod magnolią, nie ma potrzeby robić tam sztucznego tłoku,lepiej by pod nią wyglądały hakonki i bodziszki, naparstnice można, orliki. A może udało by się przed pontyjkami te hortki? Gdyby azalie się rozrosły na hortki rzucały by trochę cienia. Ja tak mam zafiksowane na punkcie hortek, że aż mi szkoda, że z nich miałabyś zrezygnować. Można ewentualnie h. bukietowe wcisnąć. Jest cała masa niewysokich odmian, jeżówki nie wiem czy na kwaśnej, na pewno lilie niektóre.
Aniu u mnie było biało ale i jakoś tak zimno może przez wiatr brrrr. Ja kupiłam lilie 2 opakowania takie lekko różowe a jakie wyjdą to się okaże. Planuję je w doniczkach posadzić żeby szybciej wyszły. Ciekawe czy zda to egzamin?
Widzę ze tradycją się stalo, ze rozpoczecie sezonu to moc zakupów. Ja w tym roku jestem powściągliwa, kupilam nasiona, cebulki mieczykow i lilie. Zamówioną mam trawe hakonechloa, rozchodnika i jescze cos ale zapomnialam.
Edit: przypomniałam sobie, jeszcze hosty i ż zagwin
Tak jest gęsto, bardzo gęsto. W sezonie wyrywam tylko większe chwasty. W kwietniu, maju pielę a potem to już sporadycznie wskakuję.
Nie mam czasu czasu na kompleksowe odmłodzenie tej rabaty (w sierpniu albo wiosną - lepiej dla tych gatunków wiosną, wtedy już w ogóle nie mam czasu).
Ale poszczególne pasy przeszły reorganizację ale tylko ze względu na wygląd (nie jakość roślin). Np. dołożyłam więcej penstemonów palczastych (bo miałam już po 2 latach z czego dzielić). Wyrzuciłam eksperymentalne bodziszki 'Espresso' (w ogóle wyrzuciłam bodziszki jako zbyteczne) ale powiększyłam plamę bukwicy. Dosadziłam 11 miskantów na plecy, bo cisy jeszcze są małe i brakowało mi tam czegoś i Marta poradziła miskanty. Bo po przeciwnej stronie też jest skupisko miskantów fajnie.
W planach nie było tam wcale krwiściągów, sadźców, persicarii ale "podróże kształcą", a ja je właśnie przywiozłam z podróży i posadziłam na tyłach - pasują.
Były i są irysy. Mikołajki i przegorzany. Lilie. Jeżówki.
Część jarzmianek przeniosłam troszkę na inne stanowisko (eksperymentuję), część zostawiłam - ładnie tam rosną, choć są za niskie i powinnam je pchnąć do przodu.
Chabry, choć są ulotne, to ładne i nie wadzą innym silnym roślinom - są tam też od początku zamysłu. Podobnież szałwia.
Latem posadziłam na brzegu, na skraju koło kuli kamiennej, śliczną różyczkę.
Dałam żurawki o bordowych liściach na brzegu a w nich nasiał się fenkuł brązowy.
Dosadziłąm od Vivy ożankę.
Dosadziłam języczki dla ich liści dalej przy zejściu do strumienia.
Z ulotnych eksperymentów: miała ta rabata marchwicę anthriscus sylvestris 'Ravenswing', miała (ma) daucus carota 'Dara', koper polski ogrodowy 'Lukullus' i kilka dalii.
Floksy są w kilku kolorach (biały, niebieski, różowy). Pysznogłówka w trzech kolorach.
Dosadziłam ciekawe zawilce japońskie ('Bressingam'), żeby wychodziły z seslerii.
Widać jednak, że zawsze co roku coś tam zmieniam i reorganizuję. Zawsze też daję tej rabacie kompost albo obornik (albo świeższy na jesieni albo skompostowany).
Więc nie wiem jak to jest ale na pewno nie jest książkowo. Na pewno dobrze by zrobiło ograniczenie gatunków, wyrównanie wysokości roślin. Ale co zrobić, jak mi się podoba tak wiele kwiatków i odmian i lubię sprawdzać.
Zrobię kiedyś książkowo, jak wszystko wykopię. Będę sadzić od nowa, kiedyś ... .
Asiu myślę ze to zły pomysł bo one za wysokie rosna zeby je pod drzewem sadzic.Jak kwitna to magnolia ma juz wszystkie liście , mocno może zacieniac .Na kupienie Cię namawiam ale posadz w innym miejscu.Co do podłoża to faktycznie tak piszą i tak rosną w przyrodzie a jak im dałam dolomitu to mi zdrobniały i teraz od nowa muszę czekac zeby cebulki urosły, przestałam dawac jakikolwiek nawóz.
Bożenko czy lilie martagon dadzą radę w pobliżu magnolii, jak myślisz? Pytam bo wyczytałam, że one raczej wapienne podłoże preferują a tak by mi pasowały. Upatrzyłam już sobie cebulki do kupienia i ciągle się waham
I rozważam te roślinki właśnie, no może prócz liliowców bo ich nie lubię.
Problemem z czasem jak cisy się powiększą będzie tam ograniczona ilość miejsca więc piwonie pewnie odpadają choć fajnie czasowo by mi się wpasowały w lukę między kwitnieniem magnolii i annabelek, i raczej za niskie do cisów które z czasem by je zasłoniły.
Wygooglałam sobie nawet byliny długowieczne ale wpadły mi w oczy m. in. parzydło i świecznice. Myślę
Asiu, Toszka kiedyś u mnie do magnolii polecała (z kwitnących) niskie liliowce, naparstnice, liriope, lilie orientalne, a bodajże Ewa-Pszczółka pisała, że ma też piwonie.
Masakra z tymi roślinami, prawda? Zgadzam się w zupełności
Najpierw trochę doświadczeń z z mojej kwaśnej.
Rodki są spektakularne w czasie kwitnienia, i zimą też robią dobrą robotę (chyba że akurat są przykryte) ale poza tym są trochę ... nudne (to tylko moja opinia - ja lubię zmienność na rabatach).
Moim zdaniem dobrze jest je wymieszać z trawami i bylinami, które dadzą ciekawy efekt latem i jesienią. U mnie jest to latem orszelina pink spire (pięknie kwitnie, pachnie i cudnie się przebarwia; ma chyba lekkie skłonności do odrostów i lubi trochę więcej słońca niż ma u mnie, bo widzę że się trochę wyciąga).
Jesienią świetny efekt dają rozplenice i zawilce japońskie, ale akurat tutaj nie jestem przekonana co do słuszności wyboru więc nie polecam. Na pewno hakone będzie świetnie wyglądała.
ładnie wyglądałyby tawułki chińskie ale one są bardzo żarłoczne i naprawdę potrzebują bardzo żyznej ziemi. Jeśli jesteś w stanie taką zapewnić, to byłyby świetnym rozwiązaniem.
Co jeszcze? Toszka kiedyś pisała, że lilie orientalne dobrze sobie radzą na kwaśnych i lekko ocienionych stanowiskach.
Jako podszyt u siebie jeszcze testuję epimedium i modrzewnicę. Oba na razie dobrze wyglądają ale epimedium jest pewniejsze - modrzewnica ma zdaje się słabą mrozoodporność.
Odnośnie Twojego planu - mam poważne wątpliwości, czy wrzosy i trzcinniki dadzą radę - one lubią słońce. Daniki mi tutaj nie pasują. Jeśli masz potrzebę zimozielonych, to do rodków bardziej pasują sosny. Toszka polecała karłową odmianę winter gold, która ładnie żółknie zimą.
I generalnie trochę bardziej rozrzucone te nasadzenia bym tutaj widziała. Nie wiem, czy byś chciała w tym kierunku.
Agatko, jak nazywają się te kwiaty na pierwszym planie? Czy to gipsówka taka ogrodowa? Pięknie wyglądają, jakby były pokryte szadzią.
Cudny taras, lilie, liatry i wszystko inne. Masz przepięknie.
Tak Aniu, taki liliowy kolorek.
Piwoni mam kilka 1 czy też dwuletnich.To jeszcze małe , młode.
Jeden krzak 4 letni .Nie kwitł.To tak zrobiłam gdzieś w sierpniu.
Wykopałam i posadziłam jeszcze raz ciut wyżej.Zobaczymy czy sie coś mi udało w tej kwestii.
Myślę,że te młode dam szpalerem nad stawem ??
Tam słońca będą miały na okrągło.
Dzięki.To tylko cześć moich lilii.Też chciałabym kilka dokupić.Zobaczymy.
Miedzian wiosną na róże stosowałam.Ale może za późno ??