No i jak tu nie być smutnym
jak od rana leje dookoła.
Bari leży znudzony okrutnie
spacer odroczony - a on woła.
Storczyki kąpią się w zlewie
i te kwitnące i zdechlaki.
Co tydzień zawsze w niedzielę
przyjąłem dla nich cykl taki.
Spoglądam na żwirek przez okno
gdzie chryzantem krzaczki zielone.
Czupryny im w deszczu mokną
aby zrobić się biało-czerwone.