Dzisiaj wkopałam miskanty ML, tuje Danika i jeżówki Mini Belle
Jutro wkopię tutaj czosnki i tulipany
Wiosną dojdzie stipa i może żurawki, jak przeżyją rozmnażanie.
Mąż przeturlał głaz na przyszłą żwirową rabatę.
Przy siatce za kilka lat będzie ścianka, ale na to finanse muszą się uzbierać. Tymczasowo wiciokrzew jest wsadzony.
W dziurze przed głazem wyląduje kosodrzewina, i na tym mi się pomysły na żwirówkę skończyły.
A ja dziś przesadziłam moja biedną magnolie, w poprzednim miejscu była lekko w dołku i byla zalewana. Teraz mam nadzieję że będzie jej lepiej i za bardzo jej korzeni nie uszkodzilam.
Powiedzcie mi to normalne, że magnolia ma teraz pączki?
Ale pięknie front urządziłaś, szacunek wielki ! Wszystko pasuje !
Fajnie wybrnęłaś ze skarpą. O wiele lepiej niż te wrzosy
Z ML za rodkiem ...hmmm nie za ciasno tam będzie ?
I jeśli mogę doradzić to hostę przesadż teraz, po prostu łatwiej bedzie niz wiosną.
Tulipanki daj jasne, może ten mix biało niebieski ?
jest ładny, sadzonka jednopędowa kupiona była jesienią 16 r. To zdjęcie z początku sierpnia, wcześnie zaczyna kwitnienie.
Kolor ciemniejszy od Brilans.
duże baldaszki kwiatowe, w tym roku jest niski.
Dziś w Skierniewicach widziałam ale kwiatostany nie były ciekawe w kolorze, to pewnie sprawa nadmiaru deszczu.
Ten mój był taki sam kolor w ubiegłym roku jak i teraz.
Przy sadzeniu na miejsce stałe w duży dołek dałam żwiru one lubią takie podłoże.
W sumie kupiłyśmy bardzo duzo ale to głównie kupowała Karola i Nikita, ja tylko trzy rośliny dla siebie i juz wiem że jedną źle kupiłam bo nie na nasze zimy
zawilec japoński
wernonia
i piórkówka afrykańska-pani zapewniała ze wytrzyma nasze zimy a ona do strefy 8-10 więc mowy nie ma , nie wytrzyma, szkoda bo śliczna, może w piwnicy sie uda przetrzymac.
Dla porównania, z kilkudziesięciu sadzonek wsadzonych prosto do ziemi ukorzeniło się tylko kilkanaście. Ale też są pikne . I te sadzonki są starsze i inna odmiana
Tak więc rozmnażanie cisów raczej dla cierpliwych. Ukorzenianie trwało 2 lata, teraz muszą się dobrze w donicach zakorzenić. Jak wszystko pójdzie dobrze, to pewnie za rok będą nadawać się do wsadzenia w ziemię.
Nie mniej cieszy mnie, że udało mi się ukorzenić odmianę sibrica, której kilka sadzonek udało mi się kiedyś kupić, a później zniknęły ze szkółki.
Śliczna i taka delikatna!
Zainteresowałam się Galtonią. W porównaniu z daliami całkiem niekłopotliwa w uprawie.
Z daliami żegnam się definitywnie.
A na dworze zrobiło się paskudnie!
Miłej niedzieli, Haniu.