Jeszcze nie, Iwonko. Chciałam dziś popracować i powycinać brzydkie byliny, ale deszcz zmienił te plany. Z kopczykami i otulaniem roślin czekam jeszcze na przymrozki. Buziaki
Ewcia ja wsypuję pokarm ok 7-8 rano, a już ok. 12 wszystko zjedzone. Dobrze, że są filiżanki z żarełkiem i kule tłuszczowe, to nimi się dopychają, bo jakbym miała ciągle dosypywać, to chyba ze 3 razy dziennie bym musiała . Z torbami by mnie puściły .