Mamy posadzonych trochę drzewek owocowych w dolnej części ogrodu. A ja, kurczę ... słabo się znam na sadownictwie



W tym roku tak się bardzo nie przejmowałam, drzewka miały się porządnie ukorzenić, wzmocnić. No i tak się stało. Są już widoczne, trochę się zagęściły. Dziś zauważyłam, że na brzoskwiniach pozawiązywały się jakieś nowe pączki. No to się ucieszyłam, tylko się zaczynam zastanawiać jak się pielęgnuje sad jesienią
Niektóre drzewka mają mocno zainfekowane liście, jakimiś grzybami chyba.
Wiem, że mam je dokładnie wygrabić jak opadną. Ale czy coś więcej? No i co zrobić, żeby takich widoków w przyszłym sezonie nie oglądać??
Czytam różne strony, wyczytałam m.in. że jesienią trzeba mocznikiem drzewa spryskać, jak już liście opadną. Ale ogólnie to zielona jestem w temacie. Jakby ktoś miał doświadczenie w opiece nad sadem, i mógł mi w prostych słowach napisać co się z sadem jesienią robi, byłabym wdzięczna